Trwa walka o PKO Ekstraklasę. Widzew miał awans na tacy

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Widzewa Łódź

Miedź Legnica nie wpuściła Widzewa do PKO Ekstraklasy. Najlepszy pierwszoligowiec wygrał 1:0 w hicie. Z kolei łodzianie mają czego żałować. W ostatnim kwadransie mogli zdobyć prowadzenie z rzutu karnego.

W sobotę poznaliśmy komplet spadkowiczów z Fortuna I ligi, a w niedzielę Widzew mógł rozstrzygnąć sprawę bezpośredniego awansu. Po remisie 1:1 Arki z Podbeskidziem, podopieczni Janusza Niedźwiedzia mogli odskoczyć przeciwnikowi z Pomorza na cztery punkty w tabeli. To byłby bezpieczny kapitał na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek.

Miedź została przywitana szpalerem przez łodzian. Ze strony gospodarzy nie było kurtuazji, co obiecywał już tydzień temu na konferencji prasowej trener Wojciech Łobodziński. Nie minęła minuta i Kamil Zapolnik wybiegł sam na sam z bramkarzem. Jego płaskie uderzenie zostało odbite nogami przez Henricha Ravasa. Z kolei dobitka Macieja Śliwy była niecelna.

Widzew był schowany na własnej połowie boiska. Nieśmiała odpowiedź gości była w 9. minucie. Podanie z rzutu wolnego trafiło do Bartłomieja Pawłowskiego, a temu zabrakło zdecydowania i nie pokonał uderzeniem z bliska Mateusza Abramowicza. Do przerwy łodzianie nie oddali strzału celnego.

Trener Miedzi przeprowadził dwie zmiany z powodu urazów w pierwszej połowie. Piotr Azikiewicz uszkodził mięsień przy startowaniu do piłki i w 23. minucie zastąpił go Ruben Hoogenhout. Z kolei Szymon Matuszek doznał kontuzji nosa po kuriozalnym zderzeniu z Tomaszem Musiałem. Tak, to nie pomyłka, ekstraklasowy sędzia miał pomocnika Miedzi na sumieniu. Za Matuszka wszedł Hamza Bahaid.

W 40. minucie była ładna akcja podopiecznych Łobodzińskiego. Chuca dorzucił piłkę w pole karne Widzewa, a tam Patryk Makuch jeszcze uruchomił swoim dograniem Kamila Zapolnika. Skrzydłowy Miedzi po raz drugi tego popołudnia trafił w Henricha Ravasa. Generalnie Miedzianka była groźniejsza w pierwszej połowie, ale nie przekuła żadnej z sytuacji podbramkowych w gola.

Na najważniejszego piłkarza meczu wyrastał Henrich Ravas. Legniczanie nie znali sposobu na pokonanie dobrze dysponowanego bramkarza. Po przeciwnej stronie boiska Mateusz Abramowicz również trochę popracował po strzałach Pawła Zielińskiego i Karola Danielaka.

Widzew ruszył do przodu i próbował strzelić gola na miarę awansu do PKO Ekstraklasy. Mateusz Abramowicz nie chciał być gorszy niż Henrich Ravas i rozprawił się z uderzeniami Bartłomieja Pawłowskiego oraz Dominika Kuna. Przed ogromnym wyzwaniem stanął w 79. minucie i nie dał się pokonać również z rzutu karnego przez Juliusza Letniowskiego.

Widzewiacy rozpamiętywali niepowodzenie Letniowskiego. Miedź nie zamierzała dać gościom czasu na złapanie oddechu. Podręcznikowa kontra w 81. minucie została zakończona płaskim uderzeniem do siatki Chuci. Gospodarze wrócili z dalekiej podróży i zapewnili sobie wygraną 1:0.

Miedź Legnica - Widzew Łódź 1:0 (0:0)
1:0 - Chuca 81'

W 79. minucie Juliusz Letniowski (Widzew) nie wykorzystał rzutu karnego. Mateusz Abramowicz obronił.

Składy:

Miedź: Mateusz Abramowicz - Carlos Julio Martinez, Nemanja Mijusković, Jon Aurtenetxe, Piotr Azikiewicz (23' Ruben Hoogenhout) - Szymon Matuszek (30' Hamza Bahaid) - Maciej Śliwa, Maxime Dominguez (84' Krzysztof Drzazga), Chuca (83' Mehdi Lehaire), Kamil Zapolnik (84' Bruno Garcia) - Patryk Makuch

Widzew: Henrich Ravas - Krystian Nowak, Marek Hanousek, Patryk Stępiński - Paweł Zieliński (82' Kristoffer Hansen), Patryk Lipski (87' Przemysław Kita), Dominik Kun, Radosław Gołębiowski (61' Juliusz Letniowski) - Ernest Terpiłowski (86' Bartosz Guzdek), Bartłomiej Pawłowski - Karol Danielak

Żółte kartki: Stępiński, Lipski (Widzew)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Miedź Legnica 34 23 8 3 56:22 77
2 Widzew Łódź 34 18 8 8 53:38 62
3 Arka Gdynia 34 19 4 11 62:39 61
4 Korona Kielce 34 15 11 8 46:37 56
5 Odra Opole 34 14 9 11 51:46 51
6 Chrobry Głogów 34 13 11 10 43:34 50
7 Sandecja Nowy Sącz 34 12 11 11 39:36 47
8 GKS Katowice 34 11 13 10 44:47 46
9 Podbeskidzie Bielsko-Biała 34 11 12 11 48:41 45
10 ŁKS Łódź 34 12 9 13 33:37 45
11 Resovia 34 11 11 12 42:39 44
12 GKS Tychy 34 11 11 12 37:41 44
13 Skra Częstochowa 34 8 14 12 28:41 38
14 Puszcza Niepołomice 34 10 7 17 41:50 37
15 Zagłębie Sosnowiec 34 8 12 14 41:48 36
16 Stomil Olsztyn 34 10 5 19 32:52 35
17 Górnik Polkowice 34 5 14 15 32:54 29
18 GKS Jastrzębie 34 5 10 19 32:58 25

Czytaj także: Arka Gdynia nie dała rady. Duża szansa przed Widzewem
Czytaj także: Milowy krok Puszczy Niepołomice do utrzymania

ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Kubą Świerczokiem? Tajemnica nagłego zniknięcia reprezentanta Polski

Źródło artykułu: