Matty Cash jest bardzo solidnym obrońcą w Premier League, który z miesiąca na miesiąc robi progres. Niedawno podpisał nowy kontrakt z Aston Villą. Reprezentant Polski przedłużył obecną umowę (która obowiązywała do czerwca 2025) na kolejne pięć lat (czyli do czerwca 2027).
Polak przedłużył kontrakt, jednak wielu ekspertów jest przekonanych, że transfer do zdecydowanie większego klubu jest tylko kwestią czasu. "La Gazzetta dello Sport" poinformowała, że Matty Cash jest obserwowany przez Atalantę (więcej TUTAJ). Wcześniej wiele pisało się o jego ewentualnym transferze do Atletico.
Dziennikarz Łukasz Wiśniowski w programie "International Level" dla meczyki.pl dyskutował nad umiejętnościami Matty'go Casha. W pewnym momencie Wiśniowski przyznał wprost, że Polak pasowałby do... Realu Madryt.
ZOBACZ WIDEO: Co dalej z Kubą Świerczokiem? Tajemnica nagłego zniknięcia reprezentanta Polski
- Cash byłby znakomitym transferem dla Realu Madryt. Jest tam Dani Carvajal, ale on jest regularnie rozsypany i ma problemy z kontuzjami. Lucas Vazquez to nie jest prawy obrońca - to jest człowiek, który może zagrać na różnych pozycjach, okej, ale oni dzisiaj nie mają tego drugiego pewniaka, który ci zagra 40 meczów w sezonie tak jak Matty Cash - powiedział.
Jak dodaje, taki scenariusz brzmi trochę jak science-fiction, ale nie ma dużo prawych obrońców na rynku.
- Uważam, że w porównaniu do drugiego skrajnego obrońcy Realu Madryt, czyli do Ferlanda Mendy'ego, to dla mnie wyżej jest Matty Cash. To jest piłkarz europejskiej klasy - dodaje.
Zobacz także:
Michniewicz tłumaczy powołania. Ujawnia treść rozmowy z Lewandowskim
Legendarny trener krytykuje Wisłę Kraków. "Sama pchała się do spadku"