Młodzi piłkarze Jagiellonii pracują na poprawę sytuacji klubu

Jagiellonia Białystok ma za sobą nieudany sezon w PKO Ekstraklasie, ale nie spisze go na straty. Miłosz Matysik, Karol Struski i Bartłomiej Wdowik podczas rundy wiosennej poczynili wyraźne postępy, a to może przynieść klubowi miliony złotych.

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Miłosz Matysik (po lewej) WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Miłosz Matysik (po lewej)
Podczas rundy jesiennej średnia wieku podstawowej jedenastki Jagiellonii Białystok potrafiła wynosić nawet 28 lat. Od jakiegoś czasu ta liczba jest już jednak znacznie niższa i to do tego stopnia, że klub znalazł się w czołówce klasyfikacji Pro Junior System PKO Ekstraklasy i ma szansę na ponad milion złotych nagrody.

Ewentualna gratyfikacja finansowa ze strony PZPN to tylko część profitów jakie mogą trafić do skarbca na Podlasiu dzięki odważniejszemu postawieniu na młodzież w ostatnich miesiącach. Kilku zawodników wyraźnie wykorzystało szansę od trenera Piotra Nowaka.

Nastolatek przykuł uwagę selekcjonera

Bardzo pozytywne wrażenie na obserwatorach Ekstraklasy zrobił w ostatnich miesiącach nastoletni Miłosz Matysik. W trakcie wiosennych występów w Jagiellonii spisywał się bardzo dobrze zarówno na środku obrony, jak i pomocy. Imponował spokojem i dużą dojrzałością w grze jak na swój wiek, którymi nawet zwrócił uwagę selekcjonera reprezentacji Polski Czesława Michniewicza.

Według naszych informacji, 18-latek przykuł uwagę wielu skautów z czołowych lig Europy i już jakiś czas temu pojawiły się pierwsze zapytania o jego transfer. O to jednak nie będzie łatwo w najbliższym czasie. Pierwszym powodem jest to, że w Białymstoku liczą na kwotę przekraczającą 2 miliony euro. Drugi to zaś kontuzja jakiej doznał podczas ostatniego meczu z Legią Warszawa (2:2), która wyeliminuje go z treningów na kilka tygodni.

ZOBACZ WIDEO: Czesław Michniewicz odkrył karty. "Cieszy mnie jego powołanie"

Pracowity pomocnik na celowniku Cypryjczyków

Nieco w cieniu Matysika rozwija się w Jagiellonii Karol Struski. Młody pomocnik w ostatnich miesiącach okrzepł grając u boku Tarasa Romanczuka i notuje coraz lepsze statystyki. Może nie widać tego na pierwszy rzut oka, bo gol i dwie asysty w 28 występach nie powalają na kolana. Więcej widać jednak w dokładniejszych liczbach. To czołowy zawodnik Ekstraklasy pod względem odbiorów, który wyróżnia się też m.in. w pojedynkach z rywalami. Nie sposób nie zauważyć, że na boisku imponuje pracowitością.

21-latek gra pierwszy pełny sezon w seniorskiej drużynie białostoczan i bardzo możliwe, że ostatni. Jego kontrakt jest ważny tylko do 30 czerwca 2023 roku, więc najbliższe lato może być ostatnią okazją do większego zarobku na nim. Szczególnie, że według kilku niezależnych źródeł poważnie jego transferem interesuje się cypryjski Aris Limassol.

Pewność siebie nagrodzona powołaniem

Oprócz wspomnianej wyżej dwójki podczas kilku meczów rundy wiosennej w Jagiellonii niezłe wrażenie robił Bartłomiej Wdowik. Ten zawodnik dostawał już szanse od poprzednich trenerów, ale dopiero u Piotra Nowaka udało mu się wywalczyć miejsce w podstawowym składzie na dłużej.

Ustawiany na bokach obrony i pomocy 21-latek w ostatnim czasie wyróżniał się pewnością siebie, chętnie wchodził w dryblingi i pojedynki z rywalami. Co prawda wiele razy brakowało mu jeszcze jakości w zagraniach, nadal nie imponował statystykami, ale i tak progres w grze w porównaniu do poprzednich rund jest u niego widoczny. Dlatego też ostatecznie jego postawa nie przeszła bez uwagi i selekcjoner Maciej Stolarczyk nagrodził go powołaniem na najbliższe mecze reprezentacji Polski U-21, które z pewnością będą pod baczną obserwacją skautów zagranicznych klubów.

Jagiellonia zakończy sezon meczem wyjazdowym z Górnikiem Łęczna w sobotę 21 maja o godz. 17:30.

Złość trenera Jagiellonii

Czy Jagiellonia Białystok powinna równie odważnie stawiać na młodych piłkarzy w kolejnym sezonie PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×