Peszko zabrał głos ws. Wisły Kraków. "Była jak niedobra czekolada"

Wisła Kraków po 26 latach spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej. Swoje ubolewanie w rozmowie z "Faktem" wyraził Sławomir Peszko, były piłkarz tego zespołu. 37-latek powiedział, czego zabrakło do utrzymania w lidze.

Dawid Franek
Dawid Franek
Sławomir Peszko WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Sławomir Peszko
Wisła Kraków od samego początku sezonu miała kłopoty, z których nie udało się jej wydostać w drugiej części rozgrywek. Nie pomogła zmiana trenera i zatrudnienie na tym stanowisku Jerzego Brzęczka. Pod jego wodzą zespół wygrał 1 z 12 meczów. Decydujące o przetrwaniu w PKO Ekstraklasie spotkanie z Radomiakiem Radom Wisła przegrała 2:4, choć prowadziła 2:0.

Po meczu w Radomiu stało się jasne, że Biała Gwiazda żegna się z PKO Ekstraklasą na co najmniej rok. Do rozegrania pozostał już tylko pojedynek z Wartą Poznań.

Wisła po 26 latach spadła z najwyższej klasy rozgrywkowej, a w tym czasie potrafiła dominować w polskiej lidze. Zdobyła osiem tytułów mistrza Polski. Pod tym względem lepsza jest tylko Legia z dziewięcioma mistrzostwami na koncie.

Sezon 2021/2022 w wykonaniu Wiślaków podsumował Sławomir Peszko, który grał w tym klubie w 2019 roku. Wielokrotny reprezentant Polski nie ma wątpliwości, że do pozytywnego zakończenia rozgrywek zabrakło jednej rzeczy.

- Szkoda, że klub z takimi tradycjami, zapleczem, kibicami nie zdołał się utrzymać. Wisła była jak niedobra czekolada w bardzo ładnym opakowaniu. Był trener, oddani właściciele, rzesze fanów, historia. Zabrakło tylko klasy piłkarskiej. Zawodnicy nie wytrzymali presji - powiedział Sławomir Peszko w rozmowie z "Faktem".

Pożegnalny mecz Wisły Kraków z PKO Ekstraklasą zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17:30.

Czytaj także:
Czy Barcelonę stać na Lewandowskiego? Ekspert wszystko wyjaśnia

ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×