Do tego pojedynku nie dostosował się tylko arbiter - komentarze po meczu Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna

- Dziękuję kibicom, którzy w najtrudniejszej dla nas chwili, gdy przegrywaliśmy 2:1 pomogli nam swoim bardzo głośnym dopingiem. Moi zawodnicy niesieni śpiewem fanów zdołali wyrównać - powiedział Piotr Mandrysz, trener Pogoni Szczecin. Poniżej prezentujemy wypowiedzi szkoleniowców obu ekip.

Monika Błaszczyk
Monika Błaszczyk

Tadeusz Łapa( Górnik Łęczna): Drużyny rozegrały zawody, które kibicom mogły się podobać. Dużo walki, sporo sytuacji bramkowych i piękne, filmowe gole. Szczecińscy fani pewnie są niezadowoleni z dzisiejszego wyniku, ale niewiele brakowało, abyśmy wywieźli trzy punkty z tego trudnego terenu. Jest to nasz czwarty remis 2:2, czwarty raz prowadzimy 2:1 i nie potrafimy utrzymać wyniku. Gratuluję swoim chłopakom wysiłku i zaangażowania.

Piotr Mandrysz (Pogoń Szczecin): Mecz był dziwny. O ile zespół Łęcznej był dobrze zorganizowany, nie przyjechał murować bramki, grał otwartą piłkę to oddał zaledwie dwa celne strzały. Te dwa uderzenia dały gościom dwa gole. My sytuacji mieliśmy wiele. Do przerwy, nie wymieniając innych, Mikołaj Lebedyński był sam na sam z bramkarzem. Po pierwszych piętnastu minutach drugiej połowy wydawało się, że bramka dająca prowadzenie jest kwestią czasu. Wtedy grałoby nam się lepiej. Cóż, przeciwnik wykonał perfekcyjnie dwa stałe fragmenty. Cieszę się, że odwróciliśmy losy spotkania. Zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. Dziękuję za to swoim piłkarzom. Dziękuję także kibicom, którzy w najtrudniejszej dla nas chwili, gdy przegrywaliśmy 2:1 pomogli nam swoim bardzo głośnym dopingiem. Moi zawodnicy niesieni śpiewem fanów zdołali wyrównać. Do tego pojedynku nie dostosował się tylko arbiter. Było bardzo wiele przerwanych akcji faulami. Nie wiem, co powiedzą statystyki, ale ja po meczu w Zabrzu po jedenastu przewinieniach widziałem cztery kartki. Gdybyśmy szli tym tropem, Benevente szybko zakończyłby spotkanie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×