Zaskakujące słowa Kloppa po porażce z Realem Madryt
Liverpool znów nie dał rady Realowi Madryt, który wybił "The Reds" marzenia o wygraniu Ligi Mistrzów. Mimo to Juergen Klopp pozostaje dużym optymistą. Zaprasza kibiców na kolejny finał.
W sobotę ponownie lepsi okazali się Królewscy. Liverpool przeważał, miał kilka znakomitych szans, jednak wybitne spotkanie rozegrał Thibaut Courtois. Decydujące trafienie dla Realu zaliczył natomiast Vinicius Junior i czerwona część stadionu pogrążona była w smutku.
Rozczarowania nie było widać natomiast po Juergenie Kloppie, który uważa, że jego zespół zagrał dobry mecz.
ZOBACZ WIDEO: Jak czytać grę Bayernu? Wiemy, o co chodzi prezesom mistrza Niemiec- Zagraliśmy dobrze, ale nie perfekcyjnie. Nie sądzę, żeby idealny mecz był możliwy przeciwko przeciwnikowi ustawionemu głęboko. Oddaliśmy wiele strzałów, ale niezbyt czystych. Courtois wykonał świetne interwencje. Straciliśmy gola po wyrzucie z auty. Valverde chciał strzelać, ale w odpowiednim miejscu był Vinicius - powiedział Klopp, cytowany przez goal.com.
Dobry humor nie opuszczał Niemca zarówno przed meczem jak i po przegranej. Na koniec zaapelował do swoich kibiców, aby... rezerwowali loty na kolejny finał Ligi Mistrzów, który odbędzie się w Stambule.
- Mam silne przeczucie, że znów to zrobimy. To wspaniała grupa piłkarzy. W przyszłym sezonie będziemy mieć znakomity skład. Rezerwujcie hotele na finał w Stambule - dodaje.
Obecne rozgrywki Liverpool zakończył z dwoma trofeami - Pucharem Anglii i Pucharem Ligi. Niedosyt w ekipie z Anfield jest jednak bardzo duży.
Zobacz także:
To on jest najskuteczniejszy w Europie. Znamy króla strzelców Ligi Mistrzów
Po finale Ligi Mistrzów króluje jedno nazwisko. "Najlepszy na świecie"
-
Adam Lwow Zgłoś komentarz
rowniez,powinien strzelic wiecej goli, niz stracil. Dochodze do wniosku ,ze druzyny grajace przeciw Realowi,sa zestresowane i mocno napiete. Inaczej nie potrafie tego wytlumaczyc. Gary Lineker kiedys powiedzial: "pilka nozna to taka gra, w ktorej 22 mezczyzn biega za pilka, a na koncu i tak wygrywaja Niemcy" Teraz to dotyczy Realu!!! -
Poot-Cris Zgłoś komentarz
jakiekolwiek problemy z treścią, formą czy sposobem komentowania (mam ale chciałem przekonać się jak wygląda ocena takiego meczu. Wg mnie Liverpool grał wysoki presing. Ancelotti - jak przystało na włocha zastosował, poniekąd catenattio i z tym Liverpool nie umiał sobie poradzić - walił "młotkiem w ścianę, bez pomysłu" Jedno co się dało zauważyć: nie było widać "dortmunddzkiego" stylu gry - kontratak. Zdobywając piłkę pod własną bramką, The Reds rozpędzali się do połowy lini boiskowej i... stop. Tysiące podań i przy których Real zdążył poustawiać swoje "catenattio". No i bramkarz... Bramkarz klubu madryckiego dał popis i to w zasadzie jego zasługa. Po meczu "naszła mnie taka refleksja(?)". Quo vadis FC Bayern? We wczorajszym finale brali udział trzej pilkarze którzy odeszli z Bayernu z takich czy innych powodów. Nie wspominam o Ancelotti, który po 4 czy 5-ciu kolejkach ligowych został zwolniony ponieważ "kierownictwo oczekiwało czegoś więcej". Wprawdzie Rummenigge twierdził, że "w sercu zachował przyjaciela", ale klub potrzebuje wyników. No ale to inna "działka" piłki nożnej... -
kilofon Zgłoś komentarz
Teraz juz wszystko jest jasne. Takie kluby jak PSG, City, Chelsea, Liverpool powinny grać w lidze półamatotów. W piłke umie grać tylko jeden klub! REAL MADRYT -
bezo002 Zgłoś komentarz
Liverpool walił młotkiem w ścianę. Zero pomysłu, zero długich, wysokich przerzutów. Zagrali ultraofensywnie z przerosnietymi zawodnikami. Gdzie byli ku..wa lepsi??? -
cezary23 Zgłoś komentarz
nudno,jednostronnie i bez polotu.Z drugiej strony Liverpool grał nieco schematycznie.