Awantury nie tylko pod stadionem. "Gwałtowne incydenty"
Finał Ligi Mistrzów pomiędzy Realem Madryt i Liverpool FC (1:0) rozpoczął się z opóźnieniem ze względów bezpieczeństwa. Do awantur dochodziło jednak nie tylko pod stadionem, ale też w strefie bezpieczeństwa fanów The Reds.
Niektórzy z kibiców tracili cierpliwość i przez płot dostali się na stadion. Interweniować musiała policja, która użyła gazu łzawiącego. Jednak nie tylko w okolicach stadionu było niebezpiecznie.
"RMC Sport" dodaje, że do "gwałtownych incydentów" doszło też w strefie kibica The Reds. Funkcjonariusze byli zmuszeni do użycia pałek, by zapanować nad tłumem angielskich fanów. Policja miała interweniować na prośbę kierownika jednego z barów.
Według zdjęć opublikowanych przez dziennikarza Remy Buisine'a, policja interweniowała wobec osób obecnych na tarasie baru. Kierownik baru wezwał policję w związku z trudnościami, jakie sprawiali kibice. W związku z tą sytuacją ewakuowanych zostało 500 osób.
"To było prawdziwe fiasko. Żadnych problemów na boisku nie było, ale poza nim był chaos" - dodano.
Violente charge policière dans un bar à proximité de la fan zone de Liverpool à Nation, la situation dégénère. Les personnes en terrasse reçoivent des coups de matraques. #Liverpool #LIVRMA #LiverpoolVsRealMadrid pic.twitter.com/Wl0Vu2kMTd
— Remy Buisine (@RemyBuisine) May 28, 2022
Czytaj także:
Sensacyjny następca Lewandowskiego?!
Złoty strzał! Tak padł decydujący gol w finale LM [WIDEO]