Boniek o mocnych słowach Lewandowskiego. "To wywoła absolutne trzęsienie ziemi"
Robert Lewandowski jest na ustach całego świata. Podczas konferencji prasowej reprezentacji Polski powiedział: "moja historia z Bayernem dobiegła końca". A przecież kontrakt z mistrzem Niemiec obowiązuje jeszcze ponad rok.
Lewandowski w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości przyznał, że w Bayernie już nie zagra (TUTAJ więcej szczegółów >>). Wydaje się, że to forma nacisku na szefów mistrza Niemiec, aby zgodzili się na transfer Polaka do Katalonii.
Zachowanie polskiego napastnika skomentował były prezes PZPN - Zbigniew Boniek. W programie "Prawda Futbolu" przyznał, że jest bardzo mocno zaskoczony tym, co się wydarzyło.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 2 mln wyświetleń. Cały świat pod wrażeniem "Lewego"Były prezes nie ukrywał, że nie wie, dlaczego do takiej sytuacji doszło podczas konferencji organizowanej przez PZPN. Przecież sprawa nie dotyczy reprezentacji. - Jestem zaskoczony, ze wykorzystano do tego wizerunek PZPN. Zawsze na konferencjach była odpowiedź Kuby Kwiatkowskiego (rzecznika PZPN - przyp. red.): panowie, mówimy o polskiej piłce, nie o problemach klubowych - dodał.
Boniek wziął w obronę... Bayern. Zauważył, że w takich sytuacjach wszyscy krytykują klub, a nie piłkarza. - Dziś wszystkie kontrakty obowiązują tylko w jedną stronę. Klub musi wypełniać umowę w stosunku do piłkarza, natomiast zawodnik już nie musi. Wyobraźmy sobie, co by było, gdyby Oliver Kahn (prezes Bayernu - przyp. red.) zrobił dziś konferencję i powiedział, że jeden, dwóch zawodników nie chce w klubie, lepiej, żeby odeszli, bo już nie chce im płacić, bo grają słabo. Przykładowo. Byłaby afera - zakończył.
Czytaj także: "Podpaliłeś Europę!". Tak Czesław Michniewicz zakończył konferencję prasową >>
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)