Dramat legendy. Lekarze dali mu 6 miesięcy życia

Pierwsze objawy zignorował. Na prześwietlenie trafił, gdy ból był nie do zniesienia. Diagnoza była najgorsza z możliwych - u jednego z najlepszych bramkarzy w historii Rangers FC, Andy'ego Gorama, wykryto nieuleczalnego raka.

Igor Kubiak
Igor Kubiak
Andy Goram Getty Images / Ross MacDonald/SNS Group / Na zdjęciu: Andy Goram
58-letni Andy Goram to prawdziwa ikona szkockiego Rangers FC. W klubie grał w latach 1991-1998, sięgając po pięć tytułów mistrza kraju, trzy Puchary Szkocji i dwa Puchary Ligi . Przez wielu ekspertów uznawany jest za najlepszego bramkarza w historii zespołu.

Ma za sobą także wiele występów w innych szkockich klubach - Hibernian czy Motherwell, a nawet krótki epizod w Manchesterze United. W dorobku ma także 43 występy w dorosłej reprezentacji Szkocji. Jak sam przyznaje - dopiero teraz stoczy najcięższy pojedynek w swoim życiu.

Problemy Gorama ze zdrowiem zaczęły się na początku kwietnia. Miał wielki problem z przełykaniem. Początkowo myślał, że cierpi na zgagę. Objawy zlekceważył po tym, jak przez dwa tygodnie nie udało mu się umówić na wizytę z lekarzem pierwszego kontaktu.

ZOBACZ WIDEO: Jaki jest cel na Ligę Narodów? Michniewicz ujawnia

- Myślałem, że mam ciężką niestrawność. Czułem się tak, jakby mój przełyk był zablokowany. Po kilku tygodniach było coraz gorzej i nic nie przechodziło - mówi na łamach "Daily Record".

Gdy już wyraźnie schudł, a ból był nie do zniesienia, podjął kolejną próbę skontaktowania się z lekarzami. W końcu trafił na tomografię komputerowa, która wykazała raka przełyku w 4 stopniu zaawansowania z rozprzestrzenieniem na wątrobę, prawe płuco, trzy kręgi i żebra.

Rak jest już nieoperacyjny. Lekarze dali mu ok. 6 miesięcy życia albo 9 miesięcy, gdyby poddał się chemioterapii. Po doświadczeniach jego byłej żony zrezygnował jednak z tej opcji. - Przyjmować chemioterapię i być w agonii w zamian za dodatkowe trzy miesiące i zerową jakość życia? Nie, dziękuję. Chemioterapia nie wchodzi w rachubę - odpowiedział.

Goram przeszedł operację, dzięki której nie ma już problemów z przełykaniem. Do tego przyjmuje potężną dawkę leków. - Będę walczył tak, jak nigdy wcześniej nie walczyłem (...) Po operacji ból jest do wytrzymania. Mogę nadal spotykać się z przyjaciółmi i klubami kibiców. Nadal być sobą. Będę tu tak długo, jak tylko będę mógł. Jedyna różnica to tykająca bomba zegarowa - dodał były golkiper.

Czytaj także:
-> "Wracał do domu przerażony". Wyciekły nowe informacje o Lewandowskim
-> Trener FC Barcelona podjął decyzję ws. Lewandowskiego. "Ten krok nie był konieczny"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×