Były reprezentant Polski boryka się z problemami zdrowotnymi. Początkowo kontuzja nie wydawała się zbyt groźna, ale w rzeczywistości ścięgno cały czas mu dokucza.
Bez Łukasza Piszczka gra LKS-u Goczałkowice wyraźnie się posypała. Na półmetku trzecioligowych zmagań ten zespół zajmował pozycję lidera. Teraz znajduje się natomiast na szóstym miejscu, tracąc do pierwszego Zagłębia II Lubin aż 23 punkty.
- Jestem ważną częścią tej drużyny na boisku i poza nim. Mój brak był widoczny, a dużo łatwiej jest pomóc jej grając niż patrząc z boku na te występy - powiedział Piszczek w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
A co z jego powrotem na murawę? Czy pojawi się w składzie LKS-u w nowym sezonie?
- Bardzo bym chciał i wierzę, że przed nowym sezonem zdążę uporać się z tym urazem i jeszcze wybiegnę na boisko - podsumował.
Czytaj także:
> Manchester United rusza po gwiazdę Barcelony. W grze spore pieniądze
> Messi zapytany o kontrowersyjną wypowiedź Mbappe
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie akcje to sól futbolu! Zrobił to fenomenalnie