Hertha poszła pod prąd. Mimo kontrowersji zatrudniła 43-latka
Postać nowego szkoleniowca budziła sporo kontrowersji i to jeszcze przed jego przybyciem do klubu. Władze jednak poszły w zaparte i postawiły na 43-latka.
Fanom klubu bardzo nie spodobało się to, że Niemiec po najeździe Rosji na Ukrainę nie opuścił kraju agresora. Natomiast inni niemieccy trenerzy to uczynili (Markus Gisdol i Daniel Farke).
Schwarz swoje pozostanie w Rosji uzasadniał ważną dla niego odpowiedzialnością wobec drużyny. - Nie chodzi o mnie. Czuję się odpowiedzialny i zostanę w klubie - powiedział, cytowany przez "Bild".
Jak podał wspomniany niemiecki dziennik, część władz Herthy nie była entuzjastycznie nastawiona do pomysłu zatrudnienia tego szkoleniowca. Obawiali się tego, z jakimi skutkami może wiązać się ta decyzja. Jednak jak już wiemy z oficjalnych mediów "Starej Damy", 43-latek obejmie zespół berlińczyków.
- Odbyłem kilka bardzo dobrych i intensywnych rozmów z Fredim Bobiciem (kierownik sportowy Herthy - dop. red.) z całą potrzebną otwartością i jasnością. Naprawdę chcę pomóc w kształtowaniu ponownego startu zespołu. Klub przeszedł przez trudny okres. Naprawdę nie mogę się doczekać, aby zamienić to w coś pozytywnego z pracą, radością i mnóstwem energii - powiedział dla herthabsc.com.
Wcześniej ekipę z Berlina prowadził Felix Magath, wcielający się w rolę "strażaka". Ostatecznie utrzymał on zespół na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Niemczech, a następnie odszedł z Herthy.
Włochy - Argentyna: to był pogrom
"Tego nie da się wytłumaczyć". Były reprezentant mówi o problemach kadry