Japonia poniewierała Neymara. Rewanż był słodki

PAP/EPA / FRANCK ROBICHON  / Na zdjęciu: Neymar
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Neymar

Kolejny mecz, w którym Neymar był raz po raz faulowany. Tym razem ostrzy wobec Brazylijczyka byli reprezentanci Japonii. Neymar zrewanżował się im zwycięskim golem na 1:0 dla Canarinhos.

Już pierwsza akcja Brazylii mogła skończyć się golem. Neymar podał do Lucasa Paquety, a strzał zatrzymał się na słupku. Canarinhos wystartowali równie dynamicznie jak w poprzednim, wygranym 5:1 meczu z Koreą Południową, ale generalnie mecz z Japonią był dla nich trudniejszym wyzwaniem. Pokazuje to zresztą wynik.

Tym razem podopieczni Tite mieli problem z przekuciem którejkolwiek akcji w gola. Kolejna sytuacja podbramkowa była efektem rozegrania Daniego Alvesa z Raphinhą na prawej stronie. Raphinha zakończył ją strzałem celnym, ale nie pokonał czujnego między słupkami Shuichiego Gondę.

Przed końcem pierwszej połowy meczu strzelali jeszcze Neymar i Casemiro, ale piłka nie znalazła się w bramce gospodarzy, coraz mocniej zbudowanych sytuacją na boisku. Poza wspomnianymi już piłkarzami, w ofensywie Brazylii byli Fred oraz Vinicius Junior.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sousa nie przejmuje się krytyką. Tak się bawi w Brazylii

Kibice w Tokio reagowali euforycznie na każde udane zagranie gospodarza. Publiczność starała się dodać otuchy reprezentantom Japonii. Ci byli konsekwentni w obronie, a od czasu do czasu zagrażali Brazylii. Ciekawe, że Azjaci najczęściej oddawali strzały głowami po dośrodkowaniach. Problem w tym, że wszystkie były niecelne.

W 53. minucie Brazylia przeprowadziła kombinację w polu karnym. W ostatniej fazie Fred uruchomił podaniem nadbiegającego Neymara, a uderzenie jednego z mistrzów olimpijskich zostało wybite na korner. Niewiele później kolejna akcja pozwoliła na oddanie strzału Raphinhi, ale temu z kolei zabrakło dokładności. Japonia cały czas broniła się skutecznie.

Po godzinie Tite wymienił skrzydłowych. Wprowadził Gabriela Jesusa i Gabriela Martinelliego za Raphinhę i Viniciusa Juniora. Bohater finału Ligi Mistrzów nie prezentował się dobrze, tym razem jego współpraca z Neymarem nie kleiła się. Na boisko wszedł z ławki również Richarlison i jego zmiana była pomocna.

W 77. minucie Neymar strzelił gola na 1:0 dla Brazylii z rzutu karnego przyznanego za faul Wataru Endo na Richarlisonie. Gwiazda Canarinhos skradała się do piłki w swoim stylu i raz jeszcze wyczekała na ruch bramkarza. Później skierowanie piłki w odsłonięte miejsce było prostym zadaniem. To uderzenie okazało się decydujące.

Japonia - Brazylia 0:1 (0:0)
0:1 - Neymar (k.) 77'

Składy:

Japonia: Shuichi Gonda - Ko Itakura, Yuto Nagatomo (81' Miki Yamane), Yuta Nakayama, Maya Yoshida - Wataru Endo, Genki Haraguchi (46' Daichi Kamada), Takumi Minamino (73' Kaoru Mitoma) - Junya Ito (73' Ritsu Doan), Ao Tanaka, Kyogo Furuhashi (67' Daizen Maeda)

Brazylia: Alisson - Dani Alves (71' Thiago Silva), Eder Militao, Marquinhos, Guilherme Arana - Fred (71' Richarlison), Casemiro (85' Bruno Guimaraes), Lucas Paqueta (85' Fabinho) - Raphinha (63' Gabriel Jesus), Neymar, Vinicius Junior (63' Gabriel Martinelli)

Żółte kartki: Endo, Kamada, Nakayama (Japonia) oraz Raphinha, Neymar (Brazylia)

Sędzia: Alireza Faghani (Iran)

***

Korea Południowa - Chile 2:0 (1:0)
1:0 - Hee-Chan Hwang 12'
2:0 - Heung Min-Son 90'

Czytaj także: Nowy mistrz! Jeden gol rozstrzygnął finał marzeń
Czytaj także: Brawurowy strzał w ostatniej akcji dał brązowe medale

Źródło artykułu: