Robert Lewandowski jest najpopularniejszym polskim sportowcem. Codziennie o napastniku powstają dziesiątki artykułów, jego przyszłość jest teraz głównym tematem wśród kibiców.
Warto dodać, że konto napastnika Bayernu na Instagramie obserwuje ponad 26 mln osób.
Lewandowski w podcaście Onetu "WojewódzkiKędzierski" zabrał głos na temat relacji z kibicami.
Opowiedział o pozytywach, ale też przedstawił, jak wygląda negatywna strona swojej dużej popularności.
ZOBACZ WIDEO: Bayern zatrzyma Lewandowskiego? "Będą robili wszystko, żeby dotrzymać słowa"
- Gdy widzę u ludzi duże i prawdziwe emocje, to ja sobie to bardzo cenię. To jest fajne. Lubię to. Uśmiecham się - zaczął Lewandowski.
- Są jednak osoby, które "chamsko" do mnie podchodzą. Mnie to denerwuje. Szczególnie jak jestem czasami zajęty, rozmawiam. W "chamski" sposób robią od razu z ciebie kumpla, przyjaciela. Od razu łapiesz dystans do takich osób. Robisz to (pozujesz do zdjęć, autografy), ale nie do końca z uśmiechem na twarzy. Nie ma się co oszukiwać - powiedział polski napastnik.
Ostatni czas nie był łatwy dla Roberta Lewandowskiego, który nie dogadał się z Bayernem Monachium w sprawie swojej przyszłości. Na początku zgrupowania reprezentacji Polski przed czerwcowymi meczami Ligi Narodów napastnik ogłosił, że jak najszybciej chce opuścić szeregi mistrza Niemiec.
Następnym przystankiem w karierze kapitana reprezentacji Polski ma być FC Barcelona. Duma Katalonii robi wszystko, by pozyskać doświadczonego snajpera. Problemem jest nastawienie Bayernu Monachium, który chce, aby piłkarz wypełnił kontrakt do końca.
Zobacz także:
Szok! Maciej Skorża odchodzi z Lecha Poznań!
Trening bez tajemnic. Powrót do rywalizacji w najmocniejszej grupie rozgrywek