Belgowie na otwarcie Ligi Narodów zostali rozgromieni przez Holandię (1:4). Na dodatek kontuzji doznała jedna z największych gwiazd zespołu. Meczu nie dokończył Romelu Lukaku, który zszedł z boiska jeszcze w pierwszej połowie.
Piłkarz Chelsea FC już po spotkaniu przeszedł dokładne badanie, które potwierdziły uraz kostki. Nie zagra z Polską.
- Wściekłość kibiców w Brukseli jest tym większa, że upokorzyli ich sąsiedzi. A mecze z Holandią są w Belgii traktowane szczególnie, to takie derby Beneluksu. W mediach od razu pojawiły się pytania, czy to przykry wypadek przy pracy, czy też zmierzch "złotego pokolenia" - mówi w rozmowie z "Faktem" Tomasz Dziubiński, który na bieżąco śledzi sytuację belgijskiego futbolu.
ZOBACZ WIDEO: Jaka będzie przyszłość Lewandowskiego? Listkiewicz widzi jeden scenariusz
Były kadrowicz ostrzega Polaków przed starciem z Belgią. Spodziewa się huraganowych ataków ze strony rywali już od pierwszego gwizdka.
- Oni mają taką mentalność, że przegrane szybko wyrzucają z głów. Może teraz będzie inaczej, bo polegli praktycznie bez walki w prestiżowym dla siebie meczu. Należy się spodziewać, że wyjdą na nas wściekli, rozjuszeni i od pierwszych minut rzucą się do ataku - komentuje.
Mecz 2. kolejki fazy grupowej Ligi Narodów Belgia - Polska odbędzie się w środę o godz. 20.45.
W pierwszej potyczce nowej edycji drużyna Czesława Michniewicza pokonała we Wrocławiu Walię 2:1.
Zobacz także:
Szok! Maciej Skorża odchodzi z Lecha Poznań!
Trening bez tajemnic. Powrót do rywalizacji w najmocniejszej grupie rozgrywek