Jan Tomaszewski ostro o reprezentancie Polski

ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Jan Tomaszewski (drugi od lewej) na finale PP sezonu 2015/16.
ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Jan Tomaszewski (drugi od lewej) na finale PP sezonu 2015/16.

Koszmarny występ reprezentacji Polski w meczu z Belgią (1:6) wciąż budzi ogromne emocje. Jan Tomaszewski przyzwyczaił do tego, że nie gryzie się w język. W "Super Expressie" nie zostawił suchej nitki na jednym z podopiecznych Czesława Michniewicza.

Jan Tomaszewski - były bramkarz reprezentacji Polski - prześwietlił występ naszego golkipera Bartłomieja Drągowskiego. Jego zdaniem ma on sporo na sumieniu po środowym meczu Ligi Narodów UEFA z Belgią.

Golkiper Fiorentiny aż sześciokrotnie wyciągał piłkę z siatki. Tomaszewski twierdzi, że Drągowski mógł zapobiec utracie trzech goli.

- Kapitalnie wyłapał 3-4 sytuacje, ale popełnił błędy przy czwartej, piątej i szóstej bramce! Przy czwartej Belg (Leandro Trossard - przyp. red.) wrzucił mu za kołnierz, to nie był strzał, to był taki "rogalik", do którego bramkarz powinien dobiec - analizował Tomaszewski w "Super Expressie".

Przypisał winę Drągowskiemu także przy trafieniu Leandera Dendonckera. Obrońca Belgów popisał się silnym uderzeniem z 30 metrów. ("Kapitalny strzał swoją drogą, ale Drągowski za szybko się rzucił! (...) To nie była trudna piłka!").

Także przy golu nr 6 (autorstwa Loisa Opendy) Tomaszewski zauważył złe zachowanie Polaka. - Przy szóstej bramce, kiedy oni nas rozklepali i kiedy Openda dostał piłkę, a raczej do niej dobiegał, to Drągowski stał jak wmurowany - dodał były bramkarz reprezentacji Polski.

Zdaniem Tomaszewskiego aż nadto widoczny był brak ogrania Drągowskiego w klubie. 24-latek w minionym sezonie rozegrał tylko 7 spotkań w Serie A, do tego dwukrotnie bronił w Pucharze Włoch.

Przypomnijmy, że selekcjoner Czesław Michniewicz powołał na czerwcowe mecze Ligi Narodów czterech bramkarzy. Każdemu da szansę w jednym spotkaniu. Z Walią bronił Kamil Grabara, 11 czerwca w Rotterdamie przeciwko Holandii zagra Łukasz Skorupski, zaś 14 czerwca - w Warszawie z Belgią - Wojciech Szczęsny.

Czytaj także: Sensacyjne informacje ws. Macieja Rybusa. W sieci wrze!
Czytaj także: Niemcy już czują strach przed Polakiem. "Niepokoi niektórych"

ZOBACZ WIDEO: Uwaga! Milik może pobić polski rekord transferowy

Źródło artykułu: