Kolejny mecz Grzegorza Krychowiaka i kolejny raz, kiedy w pierwszej połowie obejrzał żółtą kartkę. Mimo to Czesław Michniewicz nie zdecydował się na jego zmianę w starciu z Holandią, choć był moment kiedy pomocnikowi się upiekło, bo mógł zobaczyć żółty kartonik po raz drugi.
Po ostatnim gwizdku zremisowanego 2:2 meczu, Krychowiak przed kamerą TVP Sport odniósł się do kolejnej kartki w kadrze.
- Jestem doświadczonym piłkarzem, mimo że na Euro zdarzyło mi się dostać czerwoną kartkę. Kiedy się dostaje żółtą kartkę, też można dograć do końca. To mi nie przeszkadzało - przyznał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo wybrał się na pielgrzymkę. Co za poświęcenie!
Biało-Czerwoni do przerwy prowadzili 1:0, na początku drugiej połowy podwyższyli prowadzenie, ale gospodarze szybko odpowiedzieli i doprowadzili do remisu. Krychowiak nie ukrywał niedosytu po tym, co się wydarzyło w ciągu trzech minut.
- Gdy się prowadzi 2:0 i traci się tak szybko bramki, jest niedosyt, złość, bo można było to inaczej rozegrać. Gdyby udało nam się pograć nieco dłużej bez straty gola, moglibyśmy pokusić się o zwycięstwo - dodał doświadczony piłkarz.
Przed reprezentacją Polski jeszcze jeden mecz w czerwcowym okienku. We wtorek, w Warszawie, zagrają z Belgią. Krychowiak w tym spotkaniu nie wystąpi - już wcześniej uzgodnił to z selekcjonerem.
Czytaj także:
- Polska wywozi cenny punkt z Rotterdamu. Zobacz tabelę
- "Remis jak wygrana". Eksperci zachwycają się meczem Polaków z Holandią