Reprezentant Polski podkreślił, że to spotkanie mocno zapadnie mu w pamięci. - Zapamiętam ten mecz na długo, szkoda tylko, że wygrywaliśmy 2:0 i straciliśmy dwie bramki w pięć minut. Ale to był dobry wieczór - mówił Nicola Zalewski w TVP.
Skomentował też asystę przy bramce Matty'ego Casha. - Zdobyliśmy piłkę, mieliśmy kontratak, dostałem piłkę, widziałem, że jest wolny Matty, dałem mu piłkę, zrobił świetną robotę i strzelił bramkę - kontynuował Zalewski.
W sobotę reprezentacja Polski wypadła lepiej niż podczas starcia z Belgami. Skąd taka zmiana?
- Na pewno chcieliśmy odrobić to, co straciliśmy z Belgią, zrobiliśmy dobrą robotę, ale jak już powiedziałem, szkoda, że zdobyliśmy tylko punkt. Mieliśmy okazję, żeby zdobyć trzy. Teraz ostatni mecz i dajemy z siebie wszystko - zapewnił Cash.
Ten mecz zadedykował swojemu zmarłemu tacie. - Tak, pewnie, ten mecz dla niego, ale każdy mecz, jaki gram w Romie to dla niego i całej rodziny - podsumował.
Zobacz także:
> "2:0 to niebezpieczny wynik". Dawka śmiechu po meczu Polaków
> Zawód po pierwszym barażu o La Liga
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo wybrał się na pielgrzymkę. Co za poświęcenie!