Postawa sędziego Halila Umuta Melera nie spodobała się liderowi "Oranje". Frenkie de Jong ma żal do arbitra za sytuację z pierwszej połowy, gdy bez pardonu został zaatakowany przez Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik uważa, że Polakowi należała się w tym momencie czerwona kartka.
- Teraz kiedy patrzę wstecz, to widzę, że to powinna być czerwona kartka. Szczerze mówiąc, sędzia był trochę niewyraźny. Nie miał swojego dnia dziś wieczorem. Nie był do końca gotowy na ten mecz - tłumaczy de Jong dla telewizji "NOS".
Holandia była zdecydowanym faworytem sobotniego meczu. Nie dość, że 3 czerwca łatwo rozprawiła się z Belgią (4:1), to na dodatek Polacy z tym samym rywalem dostali sromotne lanie (1:6). Podopieczni Czesława Michniewicza wyciągnęli jednak wnioski z bolesnej lekcji i zaprezentowali się zdecydowanie lepiej.
ZOBACZ WIDEO: Co ten 19-latek zrobił?! Hiszpański bramkarz upokorzony
- Byliśmy pozytywnie nastawieni. Ale po prostu musimy pokonać Polskę u siebie. W pierwszej połowie stworzyliśmy za mało sytuacji. Ich pierwsza okazja zakończyła się golem. Często byliśmy niechlujni, nie dokonywaliśmy właściwych wyborów, ale potem zagraliśmy świetną drugą połowę - dodaje pomocnik Barcelony.
De Jong jeszcze jest piłkarzem Dumy Katalonii, jednak o jego transfer mocno walczy Manchester United. "Czerwone Diabły" zaoferowały za niego 60 mln euro, a Blaugrana jest gotowa przyjąć tę ofertę.
Początkowo Holender nie chciał słyszeć o odejściu z Barcelony, jednak według ostatnich informacji, jest gotowy rozważyć ofertę Manchesteru United.
Zobacz także:
Polscy piłkarze ocenieni. Wyróżnia się prawdziwy bohater
To był cud. Mina "Lewego" mówi wszystko [OPINIA]