[tag=2823]
Maciej Rybus[/tag] jedną decyzją wywołał wielką burzę. Piłkarz reprezentacji Polski zdecydował, że pomimo wojny w Ukrainie nadal będzie grać w Rosji. Zmienił jedynie klub i odszedł z Dynama Moskwa, aby podpisać kontrakt ze Spartakiem Moskwa.
Menedżer piłkarza Mariusz Piekarski próbował tłumaczyć swojego zawodnika, ale tylko dolał oliwy do ognia. Kibiców nie przekonało, że Rybus ma żonę Rosjankę i to szczególnie dla niej podjął taką decyzję.
32-latek jest krytykowany nie tylko przez środowisko piłkarskie. Także politycy nie zostawiają na nim suchej nitki. Teraz głos zabrał nawet prezydent Andrzej Duda.
- Każdy ocenia sprawę we własnym sumieniu. Przecież ten człowiek doskonale wie, jaka jest sytuacja. To są jego decyzje i decyzje PZPN oraz trenerów kadry narodowej. No, cóż... - przyznała głowa państwa w rozmowie z Interią.
Prezydent nie chciał zabierać głosu, czy Rybus powinien być dalej powoływany do kadry narodowej. Tę kwestię zostawił trenerom i działaczom. Nie przekonuje go jednak zasłanianie się żoną.
- Większość z nas ma żony i jakiś zawód wykonujemy, starając się utrzymać rodzinę. Możliwości są różne, a każdy we własnym sumieniu i według własnych ocen moralnych decyduje o swoim życiu - dodał Duda.
Na razie nie wiadomo, czy gracz Spartaka będzie dostawać powołania do drużyny narodowej. Prezes PZPN Cezary Kulesza przyznał jedynie, że o tym decydować będzie tylko selekcjoner.
Cezary Kulesza jasno o sytuacji Rybusa >>
"MSWiA powinno to zbadać". Polityk grzmi ws. Rybusa >>