Okres transferowy trwa w najlepsze, kluby cały poszukają nowych możliwości wzmocnienia składu. Szuka ich także Lech Poznań, który pozostaje aktywny na tym polu. Jak podał Sebastian Staszewski, "Kolejorz" złożył pokaźną ofertę za Damiana Kądziora. Miała się w niej znaleźć opłata za transfer oraz zaoferowanie piłkarza na wypożyczenie.
Jednak Piast Gliwice odrzucił ofertę. Według dziennikarza, klub ze Śląska ma żądać za swojego piłkarza ponad milion euro.
- Nie możemy się zgodzić na obecną ofertę Lecha. Gdybyśmy się zgodzili, to chyba sam Damian by się na nas lekko obraził, że go nie doceniamy. Ta oferta jest po prostu za niska - stwierdził Bogdan Wilk, dyrektor sportowy gliwiczan, podczas rozmowy z "Weszło".
ZOBACZ WIDEO: Będzie produkcja o polskim piłkarzu. "Rozmowy są bardzo zaawansowane"
We wspomniany wywiadzie padło także pytanie o preferencje samego zawodnika co do swojej przyszłości, a dokładnie tego, czy chce odejść z klubu. - Nie. Rozmawiałem z nim. Stwierdził, że dostosuje się do każdej decyzji Piasta. Jest w Gliwicach szczęśliwy, szanowany i doceniony - odpowiedział.
Kądzior z ojczyzny wyjechał w 2018 roku, przechodząc z Górnika Zabrze do Dinama Zagrzeb. Dwa lata później zamienił Chorwację na Hiszpanię, stając się nowym zawodnikiem Eibaru. Po pół roku, klub ten zdecydował się wypożyczyć Polaka do Alanyasporu, po powrocie z którego nie znalazł nadal miejsca w pierwszym składzie. "Rusznikarze" zdecydowali się więc na sprzedaż piłkarza do Piasta.
30-latek w minionym już sezonie PKO BP Ekstraklasy strzelił sześć bramek oraz ośmiokrotnie asystował, na dystansie 33 spotkań. Wpłynęło to zatem na jego wycenę przez portal "Transfer Markt", który ocenia wartość tego piłkarza na 1,40 mln euro.
Czesław Michniewicz szczerze o Zalewskim i Cashu. "Ma niesamowitą moc"
Gdzie może trafić Szymański? Mamy nowe informacje