Polak związał się z Fortuną Duesseldorf na początku 2019 roku. Niemiecka ekipa wydała na jego transfer aż 8 milionów euro. Był to rekordowy ruch w historii Fortuny.
Inwestycja nie przyniosła jednak takich efektów, na jakie liczono. W osiąganiu założonych celów Dawidowi Kownackiemu przeszkodziła poważna kontuzja. Doznał jej po przenosinach do Fortuny.
Uraz mocno wpłynął na jego formę. W końcu "Kownaś" powrócił do Lecha Poznań, z którym sięgnął po mistrzostwo Polski. Później wydawało się, że po tym sukcesie na dłużej zostanie w szeregach Kolejorza.
ZOBACZ WIDEO: Spójrz na ten taniec Ronaldo. Nagranie niesie się po sieci
Na razie jednak wrócił do Niemiec. Z Fortuną ma jeszcze rok kontraktu i na ten moment niewykluczone, że w sezonie 2022/2023 zagra jednak w 2. Bundeslidze.
25-latek trenuje z drużyną z Dusseldorfu, a trener Fortuny Daniel Thioune niczego nie wyklucza.
- Nie wiem, jak bardzo chce jeszcze dla nas zagrać. Trzeba poczekać. Na pewno jednak nie obraziłbym się, gdyby Dawid został z nami - powiedział "Bildowi".
Czytaj także:
> Czy Lewandowski to największa potrzeba Barcelony?
> Niemiecki skrzydłowy w Śląsku Wrocław