To były dramatyczne chwile Jakuba Modera. W ligowym meczu z Norwich City, zaledwie kilka minut po wejściu na murawę, bez kontaktu z rywalem, upadł na murawę z grymasem bólu trzymając się za kolano.
Po badaniach okazało się, że Polak zerwał więzadła krzyżowe przednie. Taka kontuzja to niemal gwarancja wielomiesięcznej przerwy od gry. W związku z tym oczywiste stały się pytania, czy zawodnik zdąży na tegoroczny mundial.
- Obecnie czuję się dobrze. Rehabilitacja póki co przebiega powoli. To pierwszy etap, bo jestem dwa miesiące po operacji, więc póki co jest to mozolna praca, ale wszystko idzie ku dobremu. Na ten moment nie ma co przewidywać, bo to jest jeszcze krótki okres po operacji. Zapewne w najbliższych miesiącach będzie wiadomo coś więcej, ale na ten moment nie wyznaczam sobie terminów powrotu. Oczywiście, chciałbym wrócić jak najszybciej, ale przede wszystkim trzeba to zrobić jak najlepiej, tak aby ta kontuzja nigdy nie wróciła - skomentował w rozmowie na kanale "Łączy Nas Piłka" Moder.
ZOBACZ WIDEO: "Z Pierwszej Piłki". Straciliśmy szansę na medal? Na co stać reprezentację Polski?
Czy jednak na dziś są jakiekolwiek szanse, że 20-krotny reprezentant Polski pojedzie do Kataru?
- Zawsze jest jakaś szansa. Wiadomo jednak, że to jest bardzo skomplikowana kontuzja i w moim kolanie było na tyle ingerencji podczas operacji, że będzie to długi okres zanim wrócę. Na pewno zależało mi najbardziej, aby być gotowym na mundial, ale trudno na ten moment określić czy wrócę na czas - skwitował Moder.
- Rozmawialiśmy z trenerem Michniewiczem kilka razy po tej kontuzji i też przyznawał, że to jest ciężka kontuzja, ciężki czas dla mnie. Mówił, że mam się spokojnie rehabilitować, spokojnie wracać i że na mnie czeka - dodał 23-latek.
Czytaj także:
- Padła ważna data ws. transferu "Lewego"!
- Lothar Matthaeus wprost o Lewandowskim