Saga z jego udziałem ciągnie się już od kilkunastu tygodni. Robert Lewandowski w maju ogłosił, że nie zamierza przedłużyć obowiązującego do końca czerwca 2023 roku kontraktu z Bayernem Monachium, a do tego poinformował, że latem tego roku chce opuścić klub.
Jego nowym pracodawcą ma być FC Barcelona. Kataloński zespół miał nawet uzgodnić warunki kontraktu z napastnikiem, przedstawiając też oferty Bayernowi.
Stanowisko władz Bayernu się zmienia. Już nie ma mowy o kategorycznej odmowie, a satysfakcjonujące oferty mają być pozytywnie rozpatrzone.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Grzegorz Krychowiak i niesamowite zwierzęta
Sęk w tym, że mistrzowie Niemiec życzą sobie ogromnych pieniędzy. Chodzi o kwotę... 60 mln euro!
Dziennikarz Tomasz Włodarczyk w programie "Sportowy Poranek" na kanale meczyki.pl podał ważną datę ws. ewentualnego transferu. To... 12 lipca!
- Wydaje mi się, że zmierzamy do kluczowego momentu między tym, co Bayern wypuści na zewnątrz w kontekście oficjalnej odpowiedzi. Do 12 lipca Lewandowski musi wrócić do Monachium i to jest data brzegowa, do której Bayern i Lewandowski chcą ten temat zamknąć - powiedział Włodarczyk.
- Bayern zaczyna poważnie rozważać sprzedanie Roberta Lewandowskiego - tylko cena musi się zgadzać. Moim zdaniem 50 mln, niepłatnych ratami, tylko gotówka na tu i teraz, bo wiemy, jakie kłopoty ma Barcelona z płynnością finansową, a wiemy, że Bayern lubi tematy przejrzyste - dodał.
Czytaj także:
Ronaldo bohaterem hitowego transferu? Przeprowadzka do Londynu jest możliwa
Mecz Cracovii nagle przerwany. To wyglądało niepokojąco