We wtorek Romário stał się oficjalnie członkiem Brazylijskiej Partii Socjalistycznej (PSB). Informację tą ogłoszono na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w jednym z hoteli w Rio de Janeiro.
Socjaliści prowadzili negocjacje z byłą gwiazdą reprezentacji Canarinhos od trzech miesięcy. W końcu udało się je sfinalizować. Napastnik zamierza w przyszłym roku kandydować do ogólnokrajowego parlamentu. Już osiem lat temu mówiło się, że Romário zaangażuje się w politykę (wspominano wówczas o Partii Postępu, z którą jest związany były prezes Vasco da Gama, Eurico Miranda).
- Jeśli zostanę wybrany, będę mógł pomagać ludziom w potrzebie - stwierdził Romário, po czym dodał: - Moim celem jest wspieranie dzieci oraz sportu.
Napastnik zadeklarował także chęć zajęcia się międzynarodowym długiem Brazylii i problemem sprzeniewierzeń finansowych. Jednak nie jest on sam kryształową postacią. Ostatnio wiele mówiło się o jego kłopotach w życiu osobistym.
Niedawno Romário został aresztowany przez policję i spędził noc na komisariacie. Zalegał on bowiem z alimentami zasądzonymi na rzecz byłej żony. Ponadto jego rezydencja w Barra da Tijuca została zlicytowana na poczet długów, związanych m.in. z zaległymi podatkami. Poza tym w mediach padły sugestie, że jest on zamieszany w nielegalne zakłady bukmacherskie.