Wielkie transfery i spektakularne wpadki. Neymar wciąż na szczycie

Getty Images / Na zdjęciu: Neymar
Getty Images / Na zdjęciu: Neymar

Na boisku pieniądze nie grają. Jak dotąd 12 piłkarzy kosztowało ponad 100 milionów euro, w zdecydowanej większości przypadków były to jednak transferowe niewypały. Niektórzy z nich mają jeszcze coś do udowodnienia w swoich klubach.

Dziewięć lat temu Florentino Perez po raz pierwszy złamał magiczną barierę 100 milionów euro. Prezydent Realu Madryt wydał fortunę, by pozyskać Garetha Bale'a z Tottenhamu Hotspur. Walijczyk grał na miarę oczekiwań w pierwszych sezonach, strzelił trzy gole w finałach Ligi Mistrzów, ale z pewnością mógł wycisnąć więcej ze swojej kariery na Santiago Bernabeu. Ostatnio bardziej niż na grze w piłkę, skupiał się na golfie. Bale niespodziewanie zdecydował się na transfer do Los Angeles FC.

Mówiło się, że Paul Pogba jest wyrzutem sumienia sir Aleksa Fergusona. W 2016 roku Manchester United zabiegał o powrót pomocnika i wyłożył na stół 105 milionów. W barwach "Czerwonych Diabłów" grał niezwykle chimerycznie.  - W Manchesterze jesteś innym Pogbą niż w reprezentacji i Juventusie, tutaj coś cię blokuje - mówił agent Mino Raiola w dokumencie "The Pogmentary". 1 lipca Francuz stanie się wolnym zawodnikiem i najpewniej znowu zostanie wytransferowany do Turynu.

Ronaldo nie spełnił zadania

Drugie podejście Romelu Lukaku do Chelsea FC zakończyło się fiaskiem. Przed rokiem Belg ustanowił nowy rekord "The Blues" i dołączył do triumfatora Ligi Mistrzów. Początkowo był nawet wymieniany w gronie kandydatów do zdobycia korony króla strzelców Premier League, tymczasem zanotował zaledwie osiem trafień. Dziennikarze "Daily Mail" uważają, że Lukaku jest największym niewypałem transferowym w historii klubu. Snajper ma odbudować się na wypożyczeniu w Interze Mediolan.

Eden Hazard - podobnie jak Bale - przychodził do Realu jako gwiazda Premier League. Można odnieść wrażenie, że skrzydłowy jest kontuzjowany nieprzerwanie od 2019 roku. To bardzo duże obciążenie dla klubowej kasy. Mistrzowie Hiszpanii nie mogą liczyć na Hazarda i chętnie pozbyliby się go przy najbliższej okazji, choć kontrakt zawodnika wygaśnie za dwa lata. Trudno będzie znaleźć inny klub, który sprosta jego wymaganiom finansowym. Najpierw 31-latkek musi uporać się z problemami.

Cristiano Ronaldo szukał nowych wyzwań po latach spędzonych w Realu, gdzie wygrał praktycznie wszystko. Z kolei turyńczycy marzyli o zwycięstwie w Europie, dlatego wydali 117 milionów na transfer reprezentanta Portugalii. Napastnik przez trzy sezony był klubowym kolegą Wojciecha Szczęsnego i strzelał jak na zawołanie. Gołym okiem było widać, że Ronaldo przerastał o głowę pozostałych zawodników Juventusu. Dwa mistrzostwa Włoch to zdecydowanie za mało, zabrakło sukcesu w Lidze Mistrzów.

Pep Guardiola stworzył maszynę do zwyciężania w angielskich rozgrywkach, a szejkowie nie szczędzą pieniędzy na wzmocnienia i co roku sprowadzają nową gwiazdę. Przed sezonem 2021/22 padło na Jacka Grealisha. Były kapitan Aston Villi nawet w połowie nie spłacił swojego transferu. Jego statystyki nie powalają na kolana, w Premier League zapisał na swoim koncie tylko trzy gole i taką samą liczbę asyst. Grealish nie ma pewnego miejsca w podstawowym składzie Manchesteru City.

W ostatnich latach Katalończycy szastali pieniędzmi i obecnie mają problemy z płynnością finansową. Swego czasu Antoine Griezmann kosztował aż 120 milionów. Trudno się dziwić, bo napastnik był świeżo upieczonym mistrzem świata i dodatkowo znalazł się na trzecim miejscu w klasyfikacji Złotej Piłki. Na Camp Nou nie poradził sobie z presją, tamtejsi kibice obiecywali sobie dużo więcej po reprezentancie Francji. Ostatni sezon Griezmann spędził na wypożyczeniu powrotnym w Atletico Madryt.

Szaleństwo w Paryżu

Transfer Griezmanna do Barcelony został sfinalizowany w 2019 roku po tym, jak Joao Felix zameldował się w Madrycie. Benfica Lizbona zarobiła wówczas ponad 127 milionów na transferze ofensywnego gracza, uznawanego za melodię przyszłości. Diego Simeone miał oszlifować ten diament. Portugalczyk nie jest piłkarzem, który zapewnia Atletico kilkanaście bramek w sezonie. Wydaje się, że madrytczycy mocno przepłacili. Felix ma przebłyski w Primera Division i powinien ustabilizować formę.

Poprzedni zarząd Barcelony ma na koncie kilka wpadek transferowych. Nie ulega wątpliwości, że największym rozczarowaniem był Philippe Coutinho z Liverpoolu (135 mln). Pomocnik miał być następcą legendarnego Andresa Iniesty, teraz to brzmi jak kiepski żart. Coutinho również świetnie radził sobie w lidze angielskiej i był cieniem samego siebie po przenosinach na Półwysep Iberyjski. Joan Laporta definitywnie zrezygnował z niego. 30-latek przeszedł do Aston Villi za pięciokrotnie niższą kwotę.

Ousmane Dembele sprawiał problemy już w Borussii Dortmund, więc przedstawiciele Barcelony musieli wiedzieć, na co się piszą, wydając 140 milionów. Skrzydłowy notorycznie spóźniał się na treningi lub w ogóle się na nich nie pojawiał, wielokrotnie był karany grzywnami. Na murawie nie bronił się grą. Xavi dał kolejną szansę Dembele, lecz ten w dalszym ciągu nie podpisał nowego kontraktu. Można spodziewać się, że piłkarz wkrótce pożegna się z klubem i zmieni otoczenie - więcej TUTAJ.

Wyjątkiem jest Kylian Mbappe. Najpierw utalentowany snajper był tylko wypożyczony z AS Monaco, zaś potem Paris Saint-Germain wykupiło go za 180 milionów. Później okazało się, że mistrz świata z 2018 roku był wart wydanych pieniędzy. W tym momencie Mbappe jest topowym zawodnikiem w skali Europy. Niedawno odrzucił poważną propozycję ze strony Realu Madryt i po podpisaniu nowej umowy w Paryżu stał się najlepiej zarabiającym piłkarzem w historii futbolu (93 miliony brutto rocznie).

W 2017 roku Paris Saint-Germain przeprowadziło jeszcze jeden wielki transfer. Francuzi wyciągnęli Neymara z Barcelony za rekordowe 222 miliony. Za wszelką cenę gwiazdor chciał wyjść z cienia Lionela Messiego i dokonał kontrowersyjnego wyboru. Brazylijczyk zarabia ogromne pieniądze, ale spędza bardzo dużo czasu w gabinetach lekarskich. Kibice oskarżają go o prowadzenie niesportowego trybu życia. W lutym Neymar obchodził 30. urodziny i to dla niego ostatni gwizdek, żeby nie zmarnować swojego potencjału.

Największe transfery w historii

MiejscePiłkarzRokByły klubNowy klubKwota w euro (wg transfermarkt.pl)
1. Neymar 2017 FC Barcelona Paris Saint-Germain 222 mln
2. Kylian Mbappe 2017 AS Monaco Paris Saint-Germain 180 mln
3. Ousmane Dembele 2017 Borussia Dortmund FC Barcelona 140 mln
4. Philippe Coutinho 2018 Liverpool FC FC Barcelona 135 mln
5. Joao Felix 2019 Benfica Lizbona Atletico Madryt 127,2 mln
6. Antoine Griezmann 2019 Atletico Madryt FC Barcelona 120 mln
7. Jack Grealish 2021 Aston Villa Manchester City 117,5 mln
8. Cristiano Ronaldo 2018 Real Madryt Juventus FC 117 mln
9. Eden Hazard 2019 Chelsea FC Real Madryt 115 mln
10. Romelu Lukaku 2021 Inter Mediolan Chelsea FC 113 mln
11. Paul Pogba 2016 Juventus FC Manchester United 105 mln
12. Gareth Bale 2013 Tottenham Hotspur Real Madryt 101 mln

Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
Cristiano Ronaldo otrzymał ciekawą ofertę. Jest decyzja w tej sprawie
Barcelona idzie na całość. "24 godziny"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takie gole można oglądać w nieskończoność!

Komentarze (2)
avatar
Ale lipa
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A Peszko? Też poszedł do wieczystej za grubą kasę.podobno 5 pln 
avatar
Legionowiak vel Husarzyk
29.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Teraz Neymar nie jest wart 222 mln, nawet 100 mln.