To nie jest łatwe lato dla Roberta Lewandowskiego oraz Bayernu Monachium. Polak stara się wymóc na klubie transfer, zaś władze Bawarczyków póki co twardo stoją na stanowisku, że Polak ma jeszcze rok kontraktu, który powinien respektować.
W związku z tym co i rusz w mediach pojawiają się najróżniejsze informacje m.in. o tym, czy Lewandowski zdecyduje się na strajk.
Teraz, w rozmowie z "Bildem", głos w tej kwestii zabrał Tomasz Zawiślak, przyjaciel i bliski współpracownik Lewandowskiego.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Cristiano Ronaldo? Co się dzieje wokół Lewandowskiego? Z Pierwszej Piłki #13
- Okno transferowe jest wciąż otwarte i Robert dał jasno do zrozumienia, że chce odejść. Trwają rozmowy. Wciąż możliwe są różne scenariusze. Zmiana klubu, gdy wciąż masz trwający kontrakt, jest w piłce nożnej całkiem normalna. Bayern także pozyskuje piłkarzy w ten sposób - powiedział Zawiślak cytowany przez twitterowe konto iMiaSanMia.
Odniósł się on także to postawy prezentowanej przez Bayern. - Granie emocjami jako klub to część futbolu, ale w dzisiejszych czasach trzeba bardzo uważać i nie przekraczać pewnych granic. To prawda, że żaden zawodnik nie jest większy od klubu, ale żaden klub nie jest także większy od człowieka.
- Nie wiem skąd się biorą plotki o strajku. Nigdy nie było takiej myśli. Ponieważ Robert jasno powiedział, że nie przedłuży umowy, pojawiło się wiele kłamstw, które miały go zranić i wzbudzić do niego niechęć. W związku z tym w sieci pojawiło się mnóstwo hejtu i poważnych gróźb pod jego adresem - dodał Zwiślak.
Czytaj także:
- Trener Pogoni przestrzega. "Pracowałem z Islandczykiem i on..."
- To on zastąpi Ronaldo w United? Manchester włącza się do gry o gwiazdę