Jeszcze kilka dni temu agent Grzegorza Krychowiaka zapewniał, że jego klient pozostanie w FK Krasnodar. To okazało się zasłoną dymną, bowiem w tym samym czasie negocjowano warunki kontraktu z arabskim Al Shabab. Tam Krychowiak ma być jedną z największych gwiazd ligi.
Polak został wypożyczony na rok, korzystając z obecnych przepisów FIFA, które zezwalają zagranicznym graczom zamrozić kontrakt z rosyjskim pracodawcą. To wzburzyło Rosjan. Były reprezentant kraju Maksim Diemienko zakpił z polskiego piłkarza.
- Najważniejsze jest to, że Krasnodar rozwiązał problem. Oczywiście byłoby lepiej, gdyby Krychowiak wyjaśnił swoje plany. Powiedziałby, że chce zostać, ale jest pod presją poza Rosją z powodów politycznych - mówił Demienko portalowi sport-express.ru.
ZOBACZ WIDEO: Pożegnanie Artura Boruca. "Wytworzyła się rysa"
Były piłkarz miał na myśli Polskę, gdyż pozostanie w Rosji oznaczałoby dla Krychowiaka zamknięte drzwi do reprezentacji. Warto jednak zauważyć, że Diemienko wypowiada się zgodnie z oficjalną linią rosyjskiej propagandy, według której od 24 lutego prowadzona jest w Ukrainie "specjalna operacja wojskowa".
- Tak jednak nie było. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że zachował się bardzo brzydko wobec klubu. Mógł wypowiedzieć umowę, ale poszedł na wypożyczenie. Rozumiecie dlaczego tak się stało? Nikt inny nie zapłaci mu takich pieniędzy, jak Krasnodar - dodał.
Diemienko nie ma dobrego zdania o Krychowiaku. Uważa, że wszystko robi dla pieniędzy. - Teraz będzie biegał od klubu do klubu, dopóki nie znajdzie dogodnych dla siebie warunków i zysku. To dobra oferta dla Krasnodaru - stwierdził.
Przypomnijmy, że Krychowiak już w zeszłym sezonie zawiesił swój kontrakt z FK Krasnodar i został wypożyczony do AEK Ateny. W czerwcu wrócił do rosyjskiego klubu, ale po dwóch tygodniach znów postanowił skorzystać z przepisów FIFA. Jego kontrakt z FK Krasnodar obowiązuje do czerwca 2024 roku.
Czytaj także:
Krychowiak zmienił klub. Rosjanie atakują
Nie tylko FC Barcelona! Lewandowski otwarty na inne propozycje
