Trener Lecha zabrał głos po kompromitacji

- Na tak wysokim poziomie europejskim nie wybacza się błędów, a my dzisiaj tych błędów na boisku popełniliśmy trochę za dużo - powiedział John van den Brom podczas pomeczowej konferencji prasowej. Lech Poznań uległ Karabachowi aż 1:5.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
John van den Brom PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: John van den Brom
Po pozytywnym wyniku w Poznaniu, były spore nadzieje na awans Lecha do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wtorkowe spotkanie w Baku zweryfikowało jednak mistrzów Polski, którzy mimo świetnego początku przegrali z Karabachem aż 1:5 (więcej przeczytasz TUTAJ).

- Chciałbym przede wszystkim pogratulować Karabachowi awansu do kolejnej fazy eliminacji Ligi Mistrzów. To było też to, o co chcieliśmy mocno walczyć, ale ostatecznie okazało się, że wracamy do Polski z niczym - stwierdził John van den Brom podczas konferencji prasowej.

Zaważyły błędy Artura Rudko i arbitrów, którzy bez obecności VAR ewidentnie nie poradzili sobie z trudami wtorkowego spotkania. W oczy rzucał się niepodyktowany rzut karny dla Lecha Poznań, ale też bramka Karabachu zdobyta w nieprawidłowy sposób w drugiej połowie.

ZOBACZ WIDEO: Tak chce grać nowy trener Arka Milika. Co dalej z naszym piłkarzem?

- Chciałbym też w jednym, dwóch zdaniach wspomnieć o dzisiejszym sędziowaniu, bo jestem po analizie straconych przez nas goli i wiem, że trzeci gol z pewnością był zdobyty ze spalonego. To też nie był najlepszy dzień, jeśli chodzi o sędziów - powiedział szkoleniowiec.

Trener mistrzów Polski przyznał, że mimo niesprzyjających czynników tak dotkliwa porażka nie powinna mieć miejsca. - Takie coś nie powinno zdarzyć. Na tak wysokim poziomie europejskim nie wybacza się błędów, a my dzisiaj tych błędów na boisku popełniliśmy trochę za dużo - ocenił.

- Nam się to niestety przydarzyło. Mogli państwo zobaczyć, jak to spotkanie z czasem się zmieniało, że przy wyniku 1:4 organizacja gry się posypała, a tak mocny i poukładany rywal jak Karabach potrafił to po prostu wykorzystać - dodał.

John van den Brom docenił klasę rywala, który już wkrótce rozpocznie walkę w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Przeciwnikiem pogromców Lecha Poznań będzie szwajcarski FC Zurich.

- Strzeliliśmy gola w pierwszej minucie, co jest sytuacją wymarzoną dla każdego trenera, a także dla zawodników. Natomiast Karabach po tym golu strzelonym przez nas pokazał, że jest drużyną mocną i potwierdził to wysokim zwycięstwem - podsumował.

Zobacz też:
Internet zapłonął po klęsce Lecha. "Śmieszni jesteśmy w Europie"
"Wyszło zmęczenie sezonem". Internauci śmieją się z Lecha

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×