Nie tak polscy kibice, a przede wszystkim fani Lecha Poznań wyobrażali sobie spotkanie rewanżowe z Karabachem. Klub z Wielkopolski po kapitalnym początku i bramce Kristoffera Velde przegrał aż 1:5 i zakopał swoje szanse na grę w Lidze Mistrzów (więcej przeczytasz TUTAJ).
Za udział w I rundzie kwalifikacyjnej "Kolejorz" otrzyma 280 tysięcy euro premii. Możliwość zarobienia kolejnych pieniędzy nadal jest, bo porażka w Baku nie skreśla marzeń mistrzów Polski o grze w europejskich pucharach.
Zespół Johna van den Broma już wkrótce rozpocznie walkę w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Podobnie zresztą jak Raków Częstochowa oraz najprawdopodobniej Pogoń Szczecin i Lechia Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO: To będzie decydujący tydzień. Chodzi o transfer Lewandowskiego
Premie w tych rozgrywkach również są pokaźne. Za udział w II rundzie kwalifikacyjnej Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) wypłaci uczestnikom 350 tys. euro, za następną fazę - 550 tys., a IV runda będzie warta 750 tys.
Przebrnięcie eliminacji w tych rozgrywkach wiąże się z ogromną premią - 4,74 mln euro, co przy obecnym kursie daje ok. 22,7 mln złotych. W grę wchodzą także dodatki za dobre wyniki. Zwycięstwo jest wyceniane na 500 tys. euro, a remis - 166 tys. euro.
Lech Poznań ma więc o co walczyć. W drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy "Kolejorz" zagra z przegranym z pary Slovan Bratysława - Dinamo Batumi. W pierwszym spotkaniu na Słowacji padł bezbramkowy remis.
Zobacz też:
Kluczowy piłkarz City z nowym kontraktem
Trener Karabachu szczerze o rewanżu z Lechem. "Nie przywykliśmy do takich sytuacji"