Artur Rudko nie wprowadził się dobrze do nowego zespołu. Już podczas sparingów można było mieć zastrzeżenia do jego postawy w bramce mistrzów Polski. W rewanżowym spotkaniu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam ukraiński golkiper przyczynił się do zdobycia dwóch goli przez drużynę rywali. Przez większość meczu prezentował się niepewnie.
Po przegranym przez Lecha starciu (1:5) na Rudkę spadła konstruktywna krytyka, ale pojawiło się także wiele typowo hejterskich opinii ze strony kibiców. To miało miejsce choćby na profilu instagramowym 30-letniego zawodnika. Tylko garstka fanów wsparła bramkarza po nieudanym występie.
Tymczasem Rudko zdawał sobie, że był jednym z winowajców porażki. Po meczu podszedł do kibiców Lecha i jako pierwszy podziękował im za doping.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama
Jeden z fanów "Kolejorza" opublikował fotografię na Twitterze, która to potwierdza. Jak sam stwierdził, Rudko nie jest najlepszym bramkarzem, ale gra w Lechu i trzeba o tym pamiętać, i go szanować.
Lech Poznań został brutalnie zweryfikowany w I rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, ale wciąż ma jeszcze szansę na grę w europejskich pucharach. 21 lipca wystąpi w II rundzie eliminacji do Ligi Konferencji, a przeciwnikiem będzie przegrany z pary Dinamo Batumi - Slovan Bratysława.
Do wszystkich zwierząt jadących po Rudce, mam coś dla Was. Wiedział, że zawalił mecz, ale jako pierwszy, nie wołany, z własnej woli podszedł pod nasz sektor. Musiał się przepychać przez ochronę, bo się sadzili. Może nie jest wielkim bramkarzem, ale gra w Lechu! pic.twitter.com/SIRT7bARxQ
— Jarosław Pucek (@PucekJaroslaw) July 13, 2022
Czytaj także:
Media. Lewandowski miał zignorować polecenie. Oto się działo na treningu
Lech Poznań słono zapłacił za skąpstwo [OPINIA]