Donald Tusk chciał go "zabić". Później dotarł na szczyt

Getty Images / Alex Livesey - FIFA / Na zdjęciu: Howard Webb
Getty Images / Alex Livesey - FIFA / Na zdjęciu: Howard Webb

Howard Webb. To imię i nazwisko doskonale kojarzy każdy polski kibic piłki nożnej. Anglik w jednej chwili stał się w Polsce wrogiem publicznym numer jeden. Nikt sobie nie zdawał sprawy, że wkrótce nie będzie od niego lepszego arbitra.

W tym artykule dowiesz się o:

- Miałem ochotę zabić, sami dobrze wiecie kogo - wypalił Donald Tusk dzień po zakończeniu pamiętnego spotkania Austria - Polska na Euro 2008. Ówczesny premier naszego kraju był wściekły na Howarda Webba. Anglik podyktował rzut karny w końcówce spotkania przy stanie 1:0 dla Polski. Mariusz Lewandowski pociągał Sebastiana Proedla za koszulkę. Do dziś trudno powiedzieć czy decyzja Webba o podyktowaniu "jedenastki" była słuszna, ale w kraju nad Wisłą zawrzało.

Liczne groźby

Nie tylko Tusk skrytykował sędziego, ale również ówczesny prezydent Polski Lech Kaczyński. Jego słowa jednak nie wybrzmiały aż tak mocno, jak te wypowiedziane przez Tuska.

Jednocześnie nikt nie pamiętał, że trójka sędziowska popełniła błąd przy golu dla Polaków. Roger Guerreiro był bowiem na spalonym w momencie strzelenia bramki. Oczywiście, gdyby bramki nie uznano, to spotkanie mogłoby się potoczyć zupełnie inaczej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama


Howard Webb otrzymywał pogróżki. Anglik zdał sobie z tego sprawę na lotnisku dzień po meczu Polski z Austrią. Wówczas Simon Torr, policjant z South Yorkshire, przekazał arbitrowi wszystkie niezbędne informacje. Dodał również, że Webb otrzyma specjalną ochronę od UEFA.

Najlepiej o presji publicznej w stronę sędziów opowiedział film "Les Arbitres", który pokazywał pracę arbitrów podczas Euro 2008.

Prawdziwy wystrzał

Howard Webb w późniejszych latach potwierdził, że jest doskonałym sędzią i stopniowo zamykał usta polskim kibicom. Anglik w 2010 roku został pierwszym sędzią w historii, który w jednym roku poprowadził finał Ligi Mistrzów oraz finał mistrzostw świata. Szczególnie sporo pracy miał podczas meczu o złoto mundialu, ponieważ mecz Holandia - Hiszpania był niezwykle ostry.

W trakcie mundialu arbitrowi pomogła niejako... reprezentacja Anglii. Mowa oczywiście o przyznaniu roli sędziego w finale turnieju. Gdyby Synowie Albionu nie odpadli już w 1/8 finału, to Webb mógłby nie otrzymać nominacji na najważniejsze spotkanie imprezy.

Webb był uważany za najlepszego angielskiego arbitra. W latach 2003-2014 poprowadził łącznie 296 spotkań ligi angielskiej. W rodzimych rozgrywkach miał sporo spięć i to m.in. z Sir Alexem Fergusonem, gdy ten zarzucał mu, że sprzyja Liverpoolowi. Z kolei fani piłki nożnej twierdzili, że Webb uparcie sędziuje na korzyść "Czerwonych Diabłów".

Po kilku latach bardzo dobrej kariery Anglik zdecydował się na zakończenie przygody z sędziowaniem. Miało to miejsce podczas mistrzostw świata 2014. Webb ostatni raz gwizdał w spotkaniu 1/8 finału pomiędzy Brazylią i Chile.

Łączył prace

Howard Webb rok 2008 zapamiętał nie tylko z powodu meczu Polska - Austria, ale również z faktu, że dopiero wtedy przestał pracować na dwa "etaty". Oprócz prowadzenia meczów był zatrudniony również w roli policjanta. Łatwo nie było, bo chwilami praca w służbie mundurowej nakładała się z obowiązkami sędziego. Webb jeszcze wcześniej próbował odnaleźć się w społeczności ekonomicznej, lecz bez sukcesu.

Ten nadszedł dopiero w sporcie, choć po wielkich bólach. Dziś Webb może odetchnąć z ulgą. Polscy kibice już dawno nie mają mu za złe tego, co wydarzyło się podczas Euro 2008. Anglik z przyjemnością przyjeżdża do naszego kraju. W pamięci mamy choćby promocję jego autobiografii.

Po zakończeniu kariery sędziowskiej Anglik najpierw współpracował z angielskim związkiem piłki nożnej, później był odpowiedzialny za rozwój sędziów w Arabii Saudyjskiej oraz USA. Obecnie Webb ma zostać nowym szefem arbitrów w Premier League.

14 lipca Howard Webb obchodzi 51. urodziny.

Czytaj także:
Media. Lewandowski miał zignorować polecenie. Oto się działo na treningu

Źródło artykułu: