Pogoń podeszła do rewanżu tydzień po zwycięstwie 4:1 w Szczecinie i krótko przed inauguracją sezonu w PKO Ekstraklasie. Okoliczności były zachęcające do rozegrania spokojnego meczu, choć trener Jens Gustafsson i jego piłkarze zapewniali, że podejdą do niego równie serio jak do pierwszego starcia przeciwko KR Reykjavik. Szwed wystawił taką samą jedenastkę.
Rywal z Islandii grał słabo w Szczecinie i nie wyglądał na zespół mogący zagrozić Pogoni. Jego trener Runar Kristinsson kazał swoim piłkarzom "spojrzeć w lustro" i zrzucił na nich odpowiedzialność za niepowodzenie sprzed tygodnia. Rewanż nie cieszył się dużym zainteresowaniem gospodarzy, ponad połowa kameralnego stadionu została zajęta przez Polaków. Tych mieszkających na Islandii i tych, którzy od wtorku docierali na wyspę. Miejscowy zapiewajło wcześnie stracił zapał do przekrzykiwania gości.
KR rozpoczął rewanż od ostrzejszych ataków w środku boiska, tym razem piłkarze Pogoni nie mieli dużo miejsca. Nie minęło 10 minut i dwa razy poturbowany został Jean Carlos Silva. Poza faulami wiele się nie działo - Portowcy pilnowali sytuacji, ale gra do przodu im się nie kleiła.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama
Minęło pół godziny meczu w rozleniwiającym, islandzkim słońcu i żadna drużyna nie oddała strzału celnego. Nie było ani powodu do ekscytacji, ani powodu do obaw. Aż do 44. minuty, w której Pogoń straciła gola. Jej przebudowana, z powodu kontuzji Konstantinosa Triantafyllopoulosa, obrona rozsypała się, a Sigurdur Hallsson strzelił mocno na 1:0 dla KR w sytuacji sam na sam z Dante Stipicą.
Wypadało się budzić, ponieważ Pogoń z hasła "sport, turystyka i rekreacja" zapomniała o sporcie. Po przerwie pierwsza akcja należała do szczecinian i zakończyła się zablokowanym strzałem Luki Zahovicia. Słoweńca zmienił w 69. minucie debiutant Pantus Almqvist. W tym fragmencie meczu Pogoń długo utrzymywała się przy piłce, ale nie było jej stać na doprowadzenie do remisu mimo kilku szans. Najbliżej był Wahan Biczachczjan, którego strzał zatrzymał bramkarz, a piłka zatańczyła blisko linii.
Pogoń przegrała 0:1, ale awansowała dzięki wynikowi ze Szczecina. Wiele ciekawego w Reykjaviku nie pokazała. Pierwsza połowa była do zapomnienia, druga może i lepsza, ale równie bezowocna. Jens Gustafsson ma o czym rozmawiać z zespołem po powrocie do Szczecina.
Pogoń wygrała dwumecz w europejskich rozgrywkach po raz pierwszy w historii. Wcześniej udało jej się wyeliminować przeciwnika tylko w Pucharze Intertoto. W Pucharze UEFA i Lidze Konferencji Europy przegrywała z 1.FC Koeln, Hellasem Werona, Fylkirem Reykjavik i NK Osijek.
Plama, jaką była klęska z Fylkirem, została zmazana po ponad dwóch dekadach. Na początku wieku drużyna ze Szczecina została wyeliminowana przez amatorów, z których część trudniła się zawodowo rybactwem. Tym razem Pogoń grała z profesjonalną drużyną, ale nie pozwoliła jej sprawić aż tak dużej niespodzianki.
Następnym przeciwnikiem Pogoni będzie Broendby IF. Pierwszy mecz w Szczecinie 21 lipca, a rewanż w Kopenhadze 28 lipca.
KR Reykjavik - Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)
1:0 - Sigurdur Hallsson 44'
Pierwszy mecz: 1:4. Awans: Pogoń
Składy:
KR: Beitir Olafsson - Kennie Chopart (78' Aron Thordur Albertsson), Arnor Adalsteinsson, Pontus Lindgren, Aron Kristofer Larusson - Hallur Hansson, Gretar Snaer Gunnarsson - Atli Sigurjonsson (78' Thorsteinn Mar Ragnarsson), Sigurdur Hallsson (64' Aegir Jarl Jonasson), Elmar Bjarnason (78' Stefan Arni Geirsson) - Stefan Alexander Ljubicić (68' Kjartan Finnbogason)
Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski, Konstantinos Triantafyllopoulos (37' Mariusz Malec), Benedikt Zech, Luis Mata - Damian Dąbrowski - Jean Carlos Silva, Kamil Drygas, Sebastian Kowalczyk (69' Wahan Biczachczjan), Kamil Grosicki (86' Mariusz Fornalczyk) - Luka Zahović (69' Pontus Almqvist)
Żółte kartki: S. Hallsson, Sigurjonsson, Chopart (KR) oraz Zahović, Biczachczjan (Pogoń)
Sędzia: Georgios Argyropoulos (Irlandia Północna)
Czytaj także: Kibice się doczekali. Jest pierwszy transfer Pogoni Szczecin
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę