Paul Merson przez dwanaście lat występował w Arsenalu. W klubie z Londynu dorobił się statusu legendy. Kibice go uwielbiali, ale też większość z nich nie zdawała sobie sprawy z tego, co robi poza boiskiem. Jego życie prywatne nie było już tak udane, jak to piłkarskie.
Brytyjski pomocnik uzależnił się od hazardu. Pierwsze zakłady bukmacherskie postawił, gdy miał 16 lat. Pierwszą wypłatę za grę w "Kanonierach" przepuścił na obstawianie wydarzeń sportowych. Potem było już tylko gorzej.
54-latek szacuje, że przez całe życie na przez hazard stracił około 7 mln funtów. Z tego powodu stracił także dom. Na szczęście cały czas była przy nim żona, która w pewnym momencie wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła pomagać Paulowi wyjść z niebezpiecznego nałogu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: widać geny po ojcu. Tak strzela syn Beckhama
Merson doskonale wie, że z uzależnieniem żyje się do końca życia. Dlatego ukochana bez przerwy wnikliwie go kontroluje.
- Moja żona nadal zabiera mój telefon i przegląda go na wszelki wypadek, bo nie do mnie zaufania po tym, co zrobiłem z domem. Straciłem wszystko. Ona opiekuje się pieniędzmi, a ja w wieku 54 lat dostaję kieszonkowe. Nie mogę mieć przy sobie pieniędzy - opowiada słynny piłkarz.
- Straciłem mnóstwo pieniędzy, ale także czas. Pieniądze mogę zarobić, ale czasu nie odzyskam. Nigdy nie zarobię na oglądanie dzieci na przedstawieniach w szkole, bo zamiast tego wybierałem siedzenie w pubach i punktach bukmacherskich - dodaje.
Paul Merson grał w Arsenalu w latach 1985-1997. Z tym klubem zdobył m.in. Puchar Anglii, Puchar Ligi, Tarczę Dobroczynności i Puchar Zdobywców Pucharów. Potem był zawodnikiem m.in. Middlesbrough i Aston Villa. W reprezentacji Anglii rozegrał 21 meczów.
Gwiazdor rozpętał aferę za kratkami. Więźniowie piszą protesty >>
"Diablo" opowiedział o więzieniu. "Gdybym nie miał pomocy z zewnątrz, to byłaby tragedia" >>