Niesamowite. Tak zachował się agent Lewandowskiego przed transferem
Wszystko jest już dopięte na ostatni guzik i niebawem Robert Lewandowski przejdzie do FC Barcelona. Agent Polaka Pini Zahavi już w maju był pewny, że dojdzie do transferu. Mateusz Borek przypomniał, co wówczas zrobił Izraelczyk.
Od kilku miesięcy trwały dywagacje na temat przyszłości kapitana reprezentacji Polski. Ten już od pewnego czasu był dogadany z Barceloną w kwestii indywidualnego kontraktu. Na transfer musiał się jednak zgodzić Bayern, który nie był do tego skory. Wszystko oficjalnie zmieniło się w piątek późnym wieczorem. "Lewy" mógł zacząć świętować.
Ciekawą historię odnośnie transferu przypomniał na Twitterze Mateusz Borek. Dziennikarz związany m.in. z "Kanałem Sportowym" podkreślił, że Pini Zahavi od samego początku był pewny swego i nie wyobrażał sobie innego scenariusza niż odejście Lewandowskiego z Bayernu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodne, co zrobił piłkarz. Ukradł koledze gola"Pini Zahavi już w maju był przekonany, że zrobi ten transfer. Kupił wtedy w sklepiku klubowym 10 koszulek, polecił nadrukować nazwisko Lewandowski oraz numer 9 jako symboliczną zapowiedź tej operacji. Koszulki wkrótce trafią na aukcję" - napisał Mateusz Borek na Twitterze.
Można powiedzieć, że Zahavi był jak pokerzysta, a wszystko kończy wspaniałym gestem.
Kończy się też przygoda Roberta Lewandowskiego z niemiecką piłką. Trwała ona łącznie aż 12 lat. Teraz przed Polakiem nowy rozdział.
Pini Zahavi już w maju był przekonany, że zrobi ten transfer. Kupił wtedy w sklepiku klubowym 10 koszulek, polecił nadrukować nazwisko Lewandowski oraz numer 9 jako symboliczną zapowiedź tej operacji. Koszulki wkrótce trafią na aukcję. pic.twitter.com/23RqVJj9sz
— Mateusz Borek (@BorekMati) July 16, 2022
Czytaj także:
Tak Niemcy zareagowali na transfer Lewandowskiego
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)