Legia miała pokazać nowe oblicze. Wyszło inaczej

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Paweł Wszołek i Sasa Balić walczą o piłkę
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Paweł Wszołek i Sasa Balić walczą o piłkę

Legia Warszawa miała pokazać swoje nowe oblicze, tymczasem spotkanie z Koroną w Kielcach zakończyło się remisem 1:1. To był oficjalny debiut Kosty Runjaicia w roli trenera "Wojskowych"

Pierwszą poważną okazję Korona Kielce wypracowała sobie w 12. minucie spotkania. Z rzutu wolnego Adam Deja celnie zagrywał do Jewgienija Szykawki. Białoruski napastnik strzelił głową obok lewego słupka.

Legia Warszawa skontrowała kilkadziesiąt sekund później. W roli głównej wystąpił Josue, który ruszył środkiem boiska, po czym uderzył zewnętrzną częścią stopy. Konrad Forence- mógł mówić o dużym szczęściu, bo piłka poszybowała minimalnie nad poprzeczką.

W 21. minucie Tomasz Musiał zarządził przerwę w grze. Fanatycy z Kielc urządzili sobie racowisko na trybunach. Po wznowieniu rywalizacji Josue wykonał rzut wolny, a następnie piłka zatrzepotała w siatce. Arbiter dostrzegł jednak, że Bartosz Slisz sfaulował Kyryło Petrowa i nie uznał tej bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

Na prawym skrzydle nieźle sobie radził Artur Jędrzejczyk. Defensor wypatrzył Roberta Picha, piłka po strzale Słowaka wylądowała na trybunach. Przed zmianą stron swoją szansę miał też Jakub Łukowski. Skrzydłowy przedostał się w pole karne gości, lecz fatalnie spudłował.

Piłkarzom Kosty Runjaicia brakowało szczęścia. W 53. minucie Josue dośrodkował do Macieja Rosołka, młody napastnik zgrał piłkę głową do Lindsaya Rose'a, który wpakował ją do siatki. Środkowy obrońca był na ewidentnym spalonym.

Przyjezdni skomplikowali sobie sprawę w 61. minucie. Mateusz Wieteska nierozważnie sfaulował rozpędzonego Szykawkę, za co został ukarany drugą żółtą kartką. Reprezentant Polski przekazał opaskę kapitańską Josue.

Warszawianie grali w osłabieniu, ale nie cofnęli się do obrony. Wręcz przeciwnie. 17 minut przed końcem regulaminowego czasu Paweł Wszołek idealnie dograł w kierunku Ernesta Muciego i albański piłkarz sprytnym strzałem głową pokonał Forenca.

Dokładnie 10 minut trzeba było czekać na odpowiedź złocisto-krwistych. Luka Zarandia uruchomił podaniem Jakuba Łukowskiego i 26-latek pewnie uderzył pod poprzeczkę. Kacper Tobiasz nie miał absolutnie nic do powiedzenia.

Mecz 1. kolejki PKO Ekstraklasy zakończył się remisem 1:1. Kibice Korony mogą delikatnie świętować po powrocie do najwyższej ligi, natomiast trener Runjaić nie będzie dobrze wspominał swojego debiutu na ławce Legii.

Korona Kielce - Legia Warszawa 1:1 (0:0)
0:1 - Ernest Muci 73'
1:1 - Jakub Łukowski 83'

Składy:

Korona: Konrad Forenc - Grzegorz Szymusik (76' Adrian Danek), Kyryło Petrow, Miłosz Trojak, Sasa Balić (74' Roberto Corral), Adam Deja, Oskar Sewerzyński, Jacek Podgórski (62' Adam Frączczak), Jakub Łukowski, Jacek Kiełb (74' Luka Zarandia), Jewgienij Szykawka (62' Bartosz Śpiączka).

Legia: Kacper Tobiasz - Artur Jędrzejczyk, Lindsay Rose, Mateusz Wieteska, Yuri Ribeiro, Bartosz Slisz, Josue, Ernest Muci (90+7' Patryk Sokołowski), Robert Pich (63' Maik Nawrocki, 84' Igor Charatin), Paweł Wszołek, Maciej Rosołek.

Żółte kartki: Podgórski, Śpiączka (Korona) - Wieteska, Josue, Jędrzejczyk (Legia).

Czerwona kartka: Wieteska (za drugą żółtą).

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków).

Widzów: 14515.

Czytaj także:
Kibice Rakowa zabrali głos ws. akcji bilboardowej. Swój przekaz wywiesili podczas meczu
Trenerzy Lecha Poznań i Stali Mielec w szoku, ale każdy z innych powodów

Źródło artykułu: