Był zamieszany w głośną aferę. Znów związał się z Legią

Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: Mariusz Chłopik i Dariusz Mioduski
Newspix / MARCIN SZYMCZYK/FOTOPYK / Na zdjęciu: Mariusz Chłopik i Dariusz Mioduski

Na początku 2022 roku głośno było o aferze mailowej, w którą zamieszany miał być Mariusz Chłopik, nazywany nieformalnym doradcą premiera Mateusza Morawieckiego. Później złożył rezygnację, by teraz znów pojawić się w otoczeniu Legii Warszawa.

W tym artykule dowiesz się o:

"Wydaje mi się, że powinniśmy poszukać więcej osób, które ze świata celebrytów będą krytykować LGBT, na razie udało się nam z Z. Boniek i jutro Zosia Klepacka" - autorem tej wiadomości z połowy marca 2019 roku miał być Mariusz Chłopik, określany nieformalnym doradcą Mateusza Morawieckiego. Adresatami są premier oraz jego najbliżsi współpracownicy, w tym Michał Dworczyk.

Po wycieku tego maila Chłopik podjął decyzję, że nie będzie dłużej pełnomocnikiem zarządu Legii Warszawa. Wydał specjalne oświadczenie. "Ze względu na dobro Klubu informuję, że rezygnuję z pełnienia funkcji pełnomocnika zarządu Legii Warszawa" - napisał wówczas na Twitterze.

"Pragnę zapewnić, że podstawową zasadą, którą się kieruję, jest zasada szacunku wobec drugiego człowieka, bez względu na jego poglądy, przekonania i jego osobiste wybory. Przypisywanie mi działań sprzecznych z nakreśloną wyżej postawą na podstawie zmanipulowanych, wyrwanych z kontekstu i przypisywanych mi opinii jest nieuprawnione" - dodał.

Teraz natomiast legia.net podaje, że Chłopika coraz częściej można spotkać na terenie ośrodka treningowego Legii Warszawa. Według ustaleń serwisu, "Chłopik w czerwcu został powołany do zarządu Legia Training Center w Książenicach".

W ośrodku treningowym rzekomo odpowiada m.in. za rozwój spółki, wsparcie komunikacyjne pierwszego zespołu i samego LTC.

Czytaj także:
Upadł duży transfer Chelsea. Piłkarz zrezygnował
Ivi Lopez rozwiał wątpliwości w sprawie swojej przyszłości

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Krychowiak zakpił z... samego siebie. Co za słowa!

Źródło artykułu: