W czwartek 21 lipca o godz. 18 Lech Poznań podejmie Dinamo Batumi w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Obie drużyny mają już za sobą jedną wpadkę w obecnej edycji europejskich pucharów. - Gospodarze są zdecydowanym faworytem, ale to będzie skomplikowane i zarazem trudne starcie - uprzedza nas dziennikarz Dima Szarikładze z portalu crystalsport.ge.
- Polska to mój ulubiony kraj i często oglądam PKO Ekstraklasę. Bardzo podoba mi się świetna atmosfera na stadionach, macie ciekawe spotkania o dość wysokim poziomie. No i w końcu cieszy, że gra u was kilku gruzińskich piłkarzy. Zresztą Nika Kwekweskiri i "Gio" Citaiszwili są ogólnie jednymi z moich ulubionych graczy. Doceniają ich także tutejsi kibice, ale tym razem wszyscy mamy nadzieję na zwycięstwo naszej drużyny i to jej będziemy kibicować - dodaje nasz rozmówca.
Technika i pressing
Dinamo jest ubiegłorocznym mistrzem Gruzji. To był dla niego historyczny tytuł, choć poprzedzony naprawdę udanym okresem. Wcześniej bowiem ten klub dwukrotnie zdobył wicemistrzostwo kraju, a w europejskich pucharach wyeliminował BATE Borysów. - Ta drużyna ma kilka mocnych atutów - przekonuje Szarikładze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!
- Piłkarze Dinama grają technicznie, a ich główną umiejętnością jest dobre panowanie nad piłką. Ponadto stosują bardzo mocny pressing i dobrze im to wychodzi. Lech to zaś silna fizycznie ekipa, więc tu na pewno przewaga będzie po ich stronie. Podobnie będzie w przypadku doświadczenia, choć... Oglądałem mecz z Karabachem Agdam i widać było, że ten zespół nie jest w dobrej formie. To jest właśnie nasza szansa - zauważa Szarikładze.
Obecnie klub z Batumi jest na dobrej drodze do obrony mistrzostwa, ponieważ pewnie przewodzi w tabeli Erovnuli Ligi rozgrywanej systemem wiosna-jesień. Zdecydowanym liderem klasyfikacji strzelców jest zaś napastnik Flamarion, ale nie tylko jego należy wymienić wśród wyróżniających się postaci w drużynie. - Bramkarz Lazare Kupatadze, obrońca Irakli Azarowi i Zuriko Dawitaszwili to jedni z najlepszych graczy w całej lidze - wyjaśnia gruziński dziennikarz.
Szok i okazja na rewanż
Dinamo podobnie jak Lech ma za sobą nieudane podejście do Ligi Mistrzów. W I rundzie eliminacji jego rywalem był Slovan Bratysława, a niezwykle wyrównany dwumecz rozstrzygnął się w doliczonym czasie dogrywki. Na dodatek o wszystkim zadecydował kuriozalny gol z... rzutu rożnego. - To była wielka tragedia, ale na kibice zachowali się znakomicie. Nie było agresji, lecz ogromne wsparcie dla zespołu - chwali Szarikładze.
- W ostatnich minutach piłkarze z Batumi stracili koncentrację. To był dramat, totalny szok. Widziałem oba spotkania i uważam, że nasz zespół był lepszą drużyną. Dlatego też ważne, że fani wszystko zrozumieli i starali się podnieść na duchu drużynę. W nadchodzących starciach zawodnicy będą mieli okazję się zrewanżować - zaznacza dalej gruziński dziennikarz.
Dla Dinamo będzie to druga okazja do zmierzenia się z polskim klubem w europejskich pucharach. W sezonie 2017/18 w I rundzie eliminacji Ligi Europy łatwo uległo ono Jagiellonii Białystok (0:1, 0:4). - Ja natomiast pamiętam jeden ze sparingów z Lechem w Turcji. Wówczas nasz zespół zagrał bardzo dobrze, choć nie jest to oczywiście zbytni wyznacznik. Oficjalne spotkanie jest bowiem bardziej zacięte, a piłkarze potrzebują większego wysiłku fizycznego i psychicznego. Dlatego też nie pokuszę się o typowanie, ale gruzińscy kibice czują spory optymizm - kończy Szarikładze.
Relację tekstową z pierwszego meczu Lecha z Dinamo będziesz mógł śledzić na naszym portalu TUTAJ. Transmisję telewizyjną w Polsce przeprowadzi stacja TVP Sport, a w Gruzji Ajara TV.
Kuba Cimoszko, dziennikarz WP SportoweFakty
Kuriozalna konferencja trenera Dinama