Co za babol bramkarza! Tak Raków rozpoczął demolkę [WIDEO]

Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol Rakowa na 1:0
Twitter / TVP Sport / Na zdjęciu: gol Rakowa na 1:0

Raków Częstochowa fenomenalnie zagrał w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Wicemistrz Polski wygrał z FK Astana 5:0. W spektakularnym zwycięstwie pomógł bramkarz rywala.

W tej parze faworytem wydawała się być FK Astana. Zespół z Kazachstanu ma zdecydowanie większe doświadczenie w europejskich pucharach i za sobą grę w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Jednak to Raków Częstochowa był górą w pierwszym meczu II rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.

W tak wysokim zwycięstwie swój udział miał bramkarz kazachskiego zespołu, Marko Milosević. Częstochowianie wynik meczu otworzyli w 4. minucie. Wtedy to na strzał z dystansu zdecydował się Ivi Lopez. Uderzenie wydawało się łatwe do obrony, ale Milosević popełnił fatalny błąd.

Piłka przeleciała pod jego nogami i wpadła do siatki. Częstochowianie oszaleli z radości. Od 21. minuty gospodarze musieli sobie radzić w osłabieniu, ale mimo to podwyższyli prowadzenie. Później było jeszcze lepiej, gdyż Raków strzelił jeszcze cztery gole. I musiałby się stać kataklizm, by nie awansował do kolejnej fazy.

Jeśli Raków wygra w dwumeczu, to w III rundzie zagra ze zwycięzcą pary Spartak Trnava - Newtown AFC. W pierwszym starciu Spartak wygrał 4:1.

Oto gol na 1:0

A tu trafienie na 2:0

Czytaj także:
Zachwyt nad Lewandowskim. Hiszpanie piszą o Polaku
"Lewy" zabierze mu wszystko. Nawet dom

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 93. minuta. Wynik? 0:0. I nagle coś takiego!

Źródło artykułu: