Ekipa z Trójmiasta, a także "Portowcy" odpadli na etapie II rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy (lepsze od nich okazały się odpowiednio Rapid Wiedeń oraz Broendby IF). To oznacza, że na konto obu klubów wpłynie za trwającą edycję po 350 tys. euro, co przy obecnym kursie daje 1,67 mln zł.
W lepszej sytuacji są Raków Częstochowa i Lech Poznań. Obie drużyny zameldowały się w III rundzie, a to oznacza, że w samych kwalifikacjach zainkasują co najmniej po 550 tys. euro (jeśli odpadną w następnym etapie).
Wejście do IV rundy zwiększyłoby ich premię do 750 tys. euro, lecz to wciąż nie musi być koniec. "Kolejorz", w przypadku braku awansu do fazy grupowej, dostanie jeszcze 260 tys. euro. To dodatkowy bonus dla mistrza kraju, który nie znajdzie się ostatecznie w zasadniczej części żadnego z pucharów.
ZOBACZ WIDEO: Co za strzał! Tego gola można oglądać w nieskończoność
Podsumowując: Raków już jest pewny zarobienia co najmniej 550 tys. euro, a Lech - 810 tys. w unijnej walucie.
Prawdziwe finansowe żniwa zaczną się jednak dopiero w fazie grupowej. Jej uczestnicy zainkasują po 2,94 mln euro. Później oczywiście można dokładać następne premie za dobre wyniki. Zwycięstwo w grupie jest warte 500 tys. euro, zaś remis - 166 tys.
W III rundzie eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy mistrz Polski zmierzy się z Vikingurem Reykjavik, częstochowianie natomiast zagrają ze Spartakiem Trnava. Pierwsze mecze obu polskich reprezentantów odbędą się na wyjazdach.
Czytaj także:
Gorzkie wnioski dla reprezentacji Polski. "Ten poziom jest dla nas za wysoki"
Ostatni uczestnik mundialu wyłoniony! Zdecydował błyskawiczny gol