Zespół z Paryża debiutował pod wodzą trenera Christopha Galtiera. Postać ta budzi ciekawość, ponieważ postanowił on prowadzić gwiazdozbiór twardszą ręką niż poprzednicy. Zadanie ma takie samo - Francuz ma pokierować podopiecznych do wymarzonego zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Na dobry początek zdobył z nimi Superpuchar Francji.
W ofensywie Paris Saint-Germain zabrakło Kyliana Mbappe, dlatego do Lionela Messiego i Neymara dołączył na desancie Pablo Sarabia. Partnerem Marco Verrattiego w środku pola był Vitinha, a na regularne granie w mistrzu Francji liczy wreszcie Sergio Ramos.
W 14. minucie była pierwsza, stuprocentowa szansa na gola PSG. W powietrze wyszedł Presnel Kimpembe, przeskoczył przeciwników z Nantes, ale swoim strzałem głową trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi były nieznacznie niecelne uderzenia po dośrodkowaniu Ludovica Blasa.
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę
W piłkarskim przeciąganiu liny skuteczniejsi okazali się gracze z Paryża. W 22. minucie Paris Saint-Germain wyszło na prowadzenie 1:0. Lionel Messi przypomniał o swoich nietuzinkowych umiejętnościach i po położeniu na łopatki Albana Lafonta, oddał uderzenie do odsłoniętej bramki. Podawał Neymar, a próba zatrzymania piłki przez defensora Nantes, tylko pomogła Messiemu w opanowaniu futbolówki.
Druga bramka padła w czasie doliczonym do pierwszej połowy meczu. Za wykonanie rzutu wolnego zabrał się poszkodowany niewiele wcześniej Neymar i oddał kapitalne uderzenie ponad murem na 2:0. Efektowne trafienie Brazylijczyka było klasycznym "do szatni".
Nantes było już w trudnym położeniu, ponieważ odrobienie dwubramkowych strat do PSG nie było łatwym zadaniem. Praktycznie "po zawodach" zrobiło się w 57. minucie. Po miękkim podaniu Marco Verrattiego, penetrującym pole karne, było uderzenie Pablo Sarabii. Alban Lafont poradził sobie z nim, ale wobec dobitki piętą Sergio Ramosa był bezradny. Zrobiło się 3:0 w Tel Awiwie.
Formalni gospodarze jeszcze nie mieli dość i kontynuowali zabawę. Neymar w 82. minucie strzelił sprytnie z rzutu karnego na 4:0. Ponownie Brazylijczyk wykorzystał wywalczony przez siebie stały fragment gry, ponieważ to jego powalił w szesnastce Jean-Charles Castelletto. Piłkarz, który sprokurował jedenastkę, zobaczył czerwoną kartkę i Nantes kończyło mecz w osłabieniu.
Paris Saint-Germain - FC Nantes 4:0 (2:0)
1:0 - Lionel Messi 22'
2:0 - Neymar 45'
3:0 - Sergio Ramos 57'
4:0 - Neymar (k.) 82'
Składy:
PSG: Gianluigi Donnarumma - Sergio Ramos, Marquinhos, Presnel Kimpembe - Achraf Hakimi (78' Nordi Mukiele), Marco Verratti (78' Leandro Paredes), Vitinha (68' Danilo), Nuno Mendes (68' Juan Bernat) - Pablo Sarabia (84' Arnaud Kalimuendo), Lionel Messi, Neymar
Nantes: Alban Lafont - Jean-Charles Castelletto, Andrei Girotto, Nicolas Pallois - Marcus Coco (64' Samuel Moutoussamy), Moussa Sissoko, Ludovic Blas, Pedro Chirivella (64' Mostafa Mohamed), Dennis Appiah - Evann Guessand (78' Sebastien Corchia), Moses Simon
Żółte kartki: Vitinha (PSG) oraz Coco, Moutoussamy (Nantes)
Czerwona kartka: Jean-Charles Castelletto (Nantes) /81' - za faul/
Sędzia: Orel Grinfeld (Izrael)
Czytaj także: Trener Crotone dotrzymał słowa. Utrzymał zespół, a potem pokonał Włochy rowerem
Czytaj także: Znamy beniaminków Serie A. Polacy cieszą się z awansu
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)