W poniedziałek FC Barcelona oficjalnie aktywowała trzecią ekonomiczną dźwignię, dzięki której w budżecie klubu pojawiły się nowe finansowe wpływy. Te działania mają pomóc wicemistrzom Hiszpanii w zarejestrowaniu sprowadzonych latem piłkarzy do rozgrywek La Liga.
Sytuacja dotyczy Roberta Lewandowskiego, Julesa Kounde, Raphinhi, Francka Kessiego i Andersa Christiansena, ale i piłkarzy, z którymi przedłużono kontrakty - Sergiego Roberto oraz Ousmane'a Dembele. Prezes Joan Laporta wierzy, że po uruchomieniu kolejnej dźwigni La Liga nie będzie robić problemów z rejestracją tych zawodników.
- Robimy wszystko, o co proszą, aby ich zarejestrować. Zakładam, że nie będą nam przeszkadzać. Mam nadzieję, że La Liga dokona takiej samej interpretacji jak my. Jeśli nie, uporządkujemy to - zapewnił Laporta podczas oficjalnej prezentacji Kounde.
ZOBACZ WIDEO: Tego zagrania nikt się nie spodziewał! Tylko bezradnie patrzyli na piłkę
Dziennik "Mundo Deportivo" informuje, że Barcelona wysłała już dokumentację do La Liga, by dowiedzieć się, jaki jest limit ich wynagrodzeń na kolejny sezon. Odpowiedź ma nadejść jeszcze w tym tygodniu.
Poprzednia aktualizacja limitu płac miała miejsca w marcu, a dla Barcelony wyniósł on -144 mln euro. Limit określa, ile dany klub może wydać na zawodników, sztab szkoleniowy, akademię młodzieżową i inne sekcje sportowe.
W ostatni poniedziałek "Duma Katalonii" sprzedała 24,5 proc. udziałów w Barca Studios firmie Socios.com, dzięki czemu do klubu trafiło 100 mln euro. Łącznie w zaledwie miesiąc Barcelona w podobny sposób zarobiła ponad 700 mln euro. Co więcej, klub rozważa aktywowanie kolejnych ekonomicznych dźwigni (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Zadziwiająca reakcja prezesa Barcelony. Zaczął mówić o Lewandowskim