Hiszpański sąd prowadzi postępowanie przeciwko Sandro Rosellowi, który oskarżony jest o korupcję przy prowadzeniu biznesu, a także oszustwa przy pozyskiwaniu brazylijskiego napastnika Neymara. Wezwano osiemnastu świadków, by wyjaśnić wszystkie zawiłości w tych transakcjach.
Jak informuje "Mundo Deportivo", jednym ze świadków jest prezydent Realu Madryt, Florentino Perez. Proces rozpocznie się 17 października. Prokuratura żąda dla Rossella 5 lat więzienia i 10 milionów euro grzywny. Konsekwencje może ponieść też Neymar, wobec którego prokurator domaga się dwóch lat pozbawienia wolności.
Sprawa dotyczy operacji przeprowadzenia transferu Neymara z brazylijskiego Santosu. Barca wypłaciła klubowi ponad 25 milionów euro, a kolejne 60 mln otrzymała rodzinna firma prowadzona przez ojca Neymara.
Perez powołany jest jako świadek z powodu wywiadu, którego udzielił programowi "Jugones" w lutym 2016 roku. Zapewnił wtedy, że starał się o sprowadzenie Neymara, a koszt tego wynosiłby 150 mln euro.
Brazylijski fundusz DIS domaga się odszkodowania za poniesione szkody w wysokości 150 mln euro. Prokuratura zaznacza, że operacja pomiędzy Barcą i Santosem naruszyła ich prawa.
Wcześniej transfer Neymara spowodował liczne problemy prawne i finansowe dla katalońskiego klubu. Barca w 2016 roku już zapłaciła 5,5 mln euro za przestępstwa podatkowe.
Czytaj także:
Lewandowski nie może grać dla Barcelony. Są nowe informacje
Anglicy zaoferowali kosmiczne pieniądze. Zieliński podjął decyzję
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny gol. Bramkarz ośmieszony