Mateusz Klich zaimponował menadżerowi. Co dalej?

Getty Images / Ashley Allen / Na zdjęciu: Mateusz Klich
Getty Images / Ashley Allen / Na zdjęciu: Mateusz Klich

Niewykluczone, że Mateusz Klich jednak zostanie w Leeds United. Polak błysnął formą w wygranym 2:1 starciu z Wolverhampton Wanderers. - Zrobił różnicę - ocenił Jesse Marsch.

Po odejściu Marcelo Bielsy spadły notowania Mateusza Klicha. Środkowy pomocnik stracił miejsce w podstawowym składzie Leeds United i mówiło się, że może zmienić barwy klubowe w letnim okienku. W grę wchodził powrót do holenderskiego FC Utrecht - więcej TUTAJ.

Zgodnie z przewidywaniami, gracz Leeds rozpoczął wśród rezerwowych sobotnie spotkanie z Wolverhampton Wanderers. Klich podniósł się z ławki w 65. minucie przy stanie 1:1. 32-latek dał dobrą zmianę i miał nawet udział przy golu samobójczym. Rayan Ait Nouri skierował piłkę do własnej bramki, ustalając wynik na 2:1 dla Leeds.

Na pomeczowej konferencji prasowej Jesse Marsch poświęcił dużo czasu Klichowi. Być może menadżer zatrzyma kadrowicza po dobrym występie w 1. kolejce Premier League.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ojciec może być dumny. Synowie Ronaldo idą w jego ślady

- Dzisiaj Klich zrobił różnicę. Dobrze komunikował się drużyną, emocje są dla mnie zawsze ważne. Wiem, jak to jest być sfrustrowanym na trenera. To nic osobistego. Klich i ja mieliśmy lepsze i gorsze momenty. Lubię, gdy piłkarze mówią, co myślą. On to robi. Wiemy, jak chcemy grać i on do tego pasuje. Rozmawiałem z nim o jego roli w meczu. Pokazał swoją jakość - skomentował Marsch.

Niemal pewne jest, że kontuzjowany Jakub Moder nie weźmie udziału w tegorocznym mundialu. Czesław Michniewicz trzyma kciuki za Klicha. Doświadczony zawodnik musi jednak regularnie grać.

- Jedną z jego z cech jest umiejętność biegania. Był zdyscyplinowany i walczył z Nevesem. Jego zagranie było ważne przy drugiej bramce. Zobaczymy, co się stanie. Dopóki tu jest, będzie w pełni zaangażowany. To jasne, że chce grać ze względu na mistrzostwa świata - uzupełnił 48-letni Amerykanin.

Czytaj także:
Tottenham się nie zatrzymuje. Chcą gwiazdę AS Roma
Liverpool szuka wzmocnień w środku pola. Wybrankiem wicemistrz świata

Źródło artykułu: