Rozegrany w sobotę mecz pomiędzy FC Dinamo-Auta i Zimbru Kiszyniów (0:0) zakończył się dramatem. W 19. minucie doszło do zderzenia Donny'ego van Iperena z bramkarzem gospodarzy Dallianem Allogho. Golkiper uderzył holenderskiego obrońcę barkiem w twarz.
Van Iperen padł na boisko i stracił przytomność. Wokół niego szybko pojawili się piłkarze obu drużyn, którzy zaczęli wzywać pomoc medyczna. Lekarze pojawili się po chwili.
Holender trafił do szpitala, a jego klub początkowo przekazał niepokojące wieści. Przekazano, że van Iperen zapadł w śpiączkę i lekarze walczyli o jego życie. Stan sportowca jest jednak stabilny, a największe zagrożenie już minęło. Po badaniach w szpitalu wykluczono krwotok śródczaszkowy.
"Po ostatnich badaniach zespół medyczny składający się z najlepszych ekspertów w kraju ogłosił, że stan gracza jest stabilny. Mimo, że nadal jest nieprzytomny, to lekarze poinformowali o dobrych wiadomościach. Zawodnik dał pierwsze oznaki odzyskania świadomości, a to daje nam jeszcze większą pewność, że wszystko będzie dobrze" - przekazano w oficjalnym komunikacie na facebookowym profilu Zimbru Kiszyniów.
The life of Donny van Iperen, a player of the Moldovan FC Zimbru team who lost consciousness during the match, is out of danger.
— Nicolas Ktown (@NicolasKtown) August 7, 2022
The condition of the 27-year-old player is stable. Although Donny is still unconscious, doctors declare that he has no intracranial hemorrhage. pic.twitter.com/NFlave6wTp
Czytaj także:
Hiszpańskie media po debiucie na Camp Nou. "Lewandowski zagrał rock&roll"
Tak Lewandowski strzelił pierwszego gola dla Barcy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ojciec może być dumny. Synowie Ronaldo idą w jego ślady