Żadną tajemnicą nie jest to, że w ostatnich miesiącach FC Barcelona miała problemy finansowe. I to niemałe. Mimo to "Duma Katalonii" wydała na nowych piłkarzy ponad 150 milionów euro.
Aby pozyskać potrzebne środki, prezes klubu Joan Laporta uruchomił już trzy tzw. dźwignie finansowe. To jednak nadal za mało, by zgłosić nowych zawodników do rozgrywek.
Czy będzie uruchomienie czwartej dźwigni? Radio Barcelona podało we wtorek, że przed rozpoczęciem sezonu dyrekcja klubu zezwoliła na sprzedaż następnych 25 proc. udziałów kompleksu filmowego Barca Studios.
Dziennik "Sport" twierdzi natomiast, że nawet w przypadku uzyskania z tej transakcji 100 mln euro od grupy GDA Luma, klub nadal nie będzie spełniać zasad finansowego fair play i nie będzie mógł zarejestrować choćby nowych zawodników, w tym m.in. Roberta Lewandowskiego.
"Mundo Deportivo" zaznacza, że najprawdopodobniej władze Barcelony podejmą decyzję o obniżeniu pensji zawodnikom. Tak mieliby uzyskać brakujące 30-40 mln euro. Jest to jeden z warunków spełnienia zasad finansowego fair play.
Czytaj także:
> Piast Gliwice rozstał się z piłkarzem
> Cenna asysta piłkarza Pogoni. Pochwalił się prezentem od Kamila Grosickiego
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!