Przed rozpoczęciem letniego okienka transferowego FC Barcelona wydawała się być klubem zwyczajnie... biednym. Co gorsze wiele mówiło się także o długach klubu i zdecydowanie zbyt wysokich pensjach. Te wszystkie czynniki miały wykluczać głośne transfery.
Rzeczywistość zweryfikowała jednak oczekiwania, wyjątkowo na korzyść "Blaugrany". Dzięki sławnym dźwigniom finansowym klub był w stanie sprowadzić na Camp Nou kilka nowych gwiazd, w tym Roberta Lewandowskiego.
Po dokonaniu transferów jasne stało się, że teraz trzeba postarać się o wypełnienie limitów finansowych, aby zarejestrować piłkarzy do gry w La Liga. W tym miejscu pojawił się problem.
ZOBACZ WIDEO: Nie przegap meczów Lewandowskiego w Barcelonie!
Cztery dźwignie finansowe według Ferrana Correasa nie wystarczyły, aby dostać zezwolenie do gry dla wszystkich piłkarzy. Zdaniem dziennikarza poszkodowanym na pewno ma być Jules Kounde. Francuz na swoją rejestrację ma jeszcze poczekać.
Jaka będzie przyszłość pozostałych nowych nabytków? Tego jeszcze nie wiemy. Sytuacja powinna wyjaśnić się w ciągu najbliższych godzin. Pierwszy ligowy mecz z Rayo Vallecano zaplanowany jest bowiem na sobotę 13 sierpnia.
Zobacz też:
To byłby absolutny hit. Angielski klub złożył ofertę za Jakuba Kiwiora
Co na to fani? Robert Lewandowski tuż za podium
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)