Zainteresowanie niemieckich mediów debiutem Roberta Lewandowskiego nie powinno nikogo dziwić. To właśnie saga transferowa z udziałem kapitana reprezentacji Polski, który przechodził z Bayernu Monachium do FC Barcelony była ogromnym hitem. Ostatecznie do transakcji doszło i wszyscy zastanawiali się jak teraz będzie spisywał się napastnik, który w Niemczech stał się legendą.
Debiut Lewandowskiego w oficjalnym spotkaniu przypadł na starcie z Rayo Vallecano. Polak jednak nie zachwycił, a jego klub zaledwie zremisował 0:0 z ligowym średniakiem.
W swoich ocenach po tym spotkaniu łagodne były hiszpańskie media. Widać, że dają one Polakowi szansę na pokazanie się w kolejnych meczach (więcej TUTAJ). Zupełnie odmienna w swoich ocenach była prasa z Niemiec. Tam padały zdecydowanie mocniejsze słowa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo się opłaciło. Tak bramkarz został bohaterem
"Pechowy debiut Lewandowskiego" - tak brzmiał ogromny banner na stronie głównej sportowego działu "Bilda". "Piłkarz przerwał niesamowitą passę - od siedmiu lat zdobywał gole w pierwszym meczu sezonu. Miało to miejsce w Bayernie, ale w Barcelonie ta sztuka mu się nie udała. 33-latka entuzjastycznie witały tłumy kibiców, kiedy wjeżdżał na stadion bentleyem. W 13. minucie ogarnęła ich nawet radość, ale na krótko, bo gola Lewandowskiego nie uznano. Później miał jeszcze kilka świetnych okazji strzeleckich, ale z nich nie skorzystał. Taki początek sezonu to dla Barcelony ogromne rozczarowanie" - pisano dalej.
Reszta mediów skupiła się również na przerwaniu niesamowitej serii Lewandowskiego. Tak było m.in. na portalu Sport1.de. "Lewandowski znakomicie spisywał się w pierwszych meczach sezonu, przez siedem lat strzelając bramki. Jednak w Barcelonie nie udało mu się przedłużyć tej passy. To był rozczarowujący debiut napastnika i katalońskiego klubu" - zwrócono uwagę w niemieckim portalu.
Suchej nitki zarówno na Polaku, jak i całej FC Barcelonie nie zostawił uznany "Kicker". Najbardziej znane niemieckie medium piłkarskie nie gryzło się w język w stawianiu osądów. "Nie takiego debiutu oczekiwał Lewandowski. Nie takiego oczekiwali także Katalończycy. Barcelonie nie udało się zdobyć ani jednej bramki. Nie pomogli także piłkarze ściągnięci tego lata do klubu. Najważniejszym transferem był Polak. I oczywiście miał kilka okazji do strzelenia gola, ale żadnej z nich nie wykorzystał" - napisano.
Polak będzie miał okazję do poprawy już w przyszłą niedzielę, 21 sierpnia. Zadanie wydaje się być jednak zdecydowanie trudniejsze niż w debiucie, ponieważ FC Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Realem Sociedad.
Zobacz także: Szaleństwo w restauracji Lewandowskiego
Zobacz także: Gorzki wieczór Lewandowskiego