Po spektakularnie przeprowadzonych transferach wielkich gwiazd, hucznych zapowiedziach i przygotowaniach pod wodzą klubowej legendy przyszło pierwsze rozgoryczenie. W pierwszej kolejce FC Barcelona bezbramkowo zremisowała z Rayo Vallecano, które poprzedni sezon skończyło na 12. miejscu. Nie takie były oczekiwania po efektownym okresie przygotowawczym, w którym Barca nie przegrała żadnego z sześciu meczów.
- Z jeden strony to rozczarowanie, z drugiej na pewno będzie po prostu lepiej - mówi nam Piotr Urban, trener i ekspert Eleven Sports. - Barcelona często ma takie spotkania i zdarzały się jej nawet w najlepszych okresach. Kiedy rywal się dobrze broni i zagęszcza środek pola, Barca ma problem. Kiedy miała Lionela Messiego, ten potrafił w takich sytuacjach strzelić gola z niczego - dodaje.
Era po Messim
Za Barceloną pierwszy sezon bez Argentyńczyka, który w jej barwach został jednym z najwybitniejszych piłkarzy w historii. Teraz klub zaczyna pisać swoją historię bez Messiego i jedną z jej najważniejszych postaci ma być Polak, Robert Lewandowski, który w sobotę zadebiutował w Barcelonie w oficjalnych rozgrywkach.
ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego
Przed pierwszą kolejką napastnik zdążył wystąpić w czterech sparingach. Trzy - podczas amerykańskiego tournee - zakończył bez gola i asysty. Polak przełamał się dopiero w Hiszpanii, kiedy Barca grała przedsezonowy mecz o Puchar Gampera. W starciu z meksykańskim Pumas UNAM zdobył bramkę i dwa razy asystował. Mimo efektownego zakończenia okresu sparingowego, nie podtrzymał passy w lidze hiszpańskiej.
- Robert będzie musiał nauczyć się gry nowych kolegów. Nie możemy wymagać wielkich rzeczy od pierwszego meczu - ocenia Urban i tłumaczy, co powiedział nam pierwszy mecz Barcy z Rayo w kontekście Roberta Lewandowskiego.
Tego będzie musiał nauczyć się Lewandowski
33-latek będzie musiał nauczyć się rywalizacji z obrońcami, którzy grają inaczej niż w Bundeslidze. Już w sobotę było widać, że zawodnicy Rayo potrafili ciągnąć napastnika za koszulkę byle zatrzymać go, zanim dobiegnie pod bramkę.
- Przede wszystkim rywale zagęszczają pole karne, gdzie Robert robi różnicę. Przeciwnicy będą na nim skupiać uwagę. Przez to Barca będzie musiała grać bokami, ale wtedy "Lewy" potrafi znaleźć swoją przestrzeń - wyjaśnia Piotr Urban.
I zwraca uwagę na jeszcze jeden element w grze defensywy Rayo. - To było pierwsze spotkanie, kiedy Robert grał przeciwko tak agresywnym obrońcom. W sparingach rywale unikali tak częstych starć. Rayo pokazało, że liga hiszpańska jest jedną z najlepszych na świecie. Nawet średni zespół potrafi utrudnić grę Barcelonie - tłumaczy.
Po inauguracji sezonu hiszpańskie media podkreślały, że Lewandowski dochodził do sytuacji pod bramką Rayo. Raz nawet trafił do bramki, ale był na spalonym. Polak zaimponował także wspieraniem pomocników. Kilka razy wracał się do środka i zaliczył dwa udane odbiory.
- To w Polsce jest większe oczekiwanie na pierwszego gola "Lewego" niż w Hiszpanii. Przyzwyczaił nas, że zawsze strzela. Nie mam natomiast wrażenia, by Hiszpanie wymagali lub oczekiwali, żeby w każdym meczu zdobywał bramki. Życie napastnika Barcelony nie jest łatwe, każdy rywal się na niego nastawia, a sam chce zagrać jak najlepiej. Często będzie tak jak w sobotę. Barcelona musi szybciej trafiać do siatki, wtedy rywal się otwiera i będzie miała okazje na kolejne bramki - podkreśla ekspert Eleven Sports.
W najbliższą niedzielę drużyna Xaviego Hernandeza przystąpi do starcia drugiej kolejki. Wtedy Barcelona zagra na wyjeździe z Realem Sociedad San Sebastian.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj też:
Trener Barcy pochwalił "Lewego". I wskazał, czego zabrakło
Lewandowski zaskoczony treningami w Barcelonie