Słowa Elona Muska obiegły świat. "Kupuję"

Getty Images / Na zdjęciu: Elon Musk
Getty Images / Na zdjęciu: Elon Musk

Najbogatszy człowiek świata Elon Musk zapowiedział na Twitterze, że kupuje Manchester United. Jego wpis szybko zyskał popularność, a kibice zastanawiali się czy to prawda. Poznaliśmy odpowiedź.

O zachowaniu Elona Muska rozpisał się Reuters. "Musk ma bogatą historię ekscentrycznych zachowań i publikowania niepoważnych tweetów. Nie jest od razu jasne, czy szef Tesli rzeczywiście planuje zawrzeć umowę o przejęcie Manchesteru United - jednej z najbardziej znanych marek w światowej piłce nożnej. Klub obecnie przeżywa trudne chwile na boisku, a fani apelują o zmianę właściciela" - podał Reuters.

"Kupuję Manchester United, nie ma za co" - napisał Elon Musk na Twitterze. Zespół z północnej Anglii ma ponad 32 miliony obserwujących na swoim głównym koncie na Twitterze, a tweet Muska zdobył prawie 320 tys. polubień na platformie w ciągu trzech godzin od dodania (obecnie ma już 431 tys. polubień, stan na 17 sierpnia godz. 7:40).

Słowa napisane przez Muska to kontynuacja tweeta: "Dla jasności, popieram lewą połowę Partii Republikańskiej i prawą połowę Partii Demokratycznej!".

ZOBACZ WIDEO: Kto lepszy? Lewandowski czy Boniek? Nasi eksperci odpowiadają!

Przez pewien czas kibice zastanawiali się czy Musk rzeczywiście wypowiada się poważnie ws. Manchesteru United. "Nie, to od dawna znany żart na Twitterze. Nie kupuję żadnej drużyny sportowej" - napisał po kilku godzinach.

Później z kolei przyznał, że nie zamierza w tej chwili kupić zespołu, ale gdyby miałby to zrobić, to rzeczywiście patrzyłby w stronę Manchesteru United. To jego ulubiona drużyna z czasów dzieciństwa.

W jednym z rankingów "Forbes" oszacował, że Manchester United to trzeci najcenniejszy klub na świecie po Realu Madryt i Barcelonie. Jego wartość to 4,6 mld dolarów. Obecnie angielski zespół jest kontrolowany przez rodzinę Glazerów.

Manchester United to 20-krotny mistrz Anglii. Obecny sezon jednak Czerwone Diabły rozpoczęły bardzo słabo. Podopieczni Erika ten Haga przegrali dwa spotkania.

Czytaj także:
FC Barcelona musi się śpieszyć. Tego chce trener

Źródło artykułu: