Skąd "Duma Katalonii" ma pieniądze na wielkie transfery? W czerwcu było zgromadzenie socios FC Barcelony, na którym prezydent Joan Laporta przekonał ich do wyrażenia zgody na aktywowanie tzw. "dźwigni finansowych", które zapewniły klubowi ogromny zastrzyk gotówki.
Raphinha i Robert Lewandowski kosztowali klub ponad 100 milionów euro, co jest sporą kwotą, patrząc na problemy finansowe Blaugrany. Katalończycy sfinalizowali także transfer Julesa Kounde, który kosztował 50 mln euro + 10 mln zmiennych.
Nie wszystkim jednak podoba się transferowe szaleństwo. Jedną z osób, która krytykuje ostatnie zachowania Barcelony jest słynny Marco van Basten. - Myślę, że Johan Cruyff wstydziłby się, widząc, jak dziś zachowuje się Barcelona. Zachowanie katalońskiego klubu jest poniżej jego standardów - powiedział Van Basten, cytowany przez dziennik "AS".
ZOBACZ WIDEO: Kibice po pierwszym meczu Barcelony w nowym sezonie. Tak oceniają Lewandowskiego
Dosadniej wypowiedział się inny Holender - Rafael van der Vaart, który jest zdziwiony jak Barcelona wypycha z klubu Frenkie'ego de Jonga.
- Nie można tak traktować ludzi. Frenkie za dużo zarabia? Najpierw podpisujesz kontrakt, a potem go wypełniasz lub odchodzisz na dobrych warunkach, ale nie w ten sposób. To jest mafia i muszą zostać ukarani - tłumaczył były gracz m.in Realu Madryt.
- Nazwa Barcelony staje się naprawdę bardzo zła. To wielki klub i wszyscy chcą tam grać, ale od tej pory będziemy oceniać ją inaczej. Uważam, że to hańbiące, kiedy się dla niej gra - dodał Van der Vaart.
Zobacz także:
Poważny kryzys Polaka w MLS. "Zespół desperacko potrzebuje goli"
Bortniczuk stanął w obronie Michniewicza